icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Rosja uznaje odejście od ropy za populizm, ale Iran może pokrzyżować jej plany

Rosja szacuje, że na rynku ropy utrzymuje się deficyt w wysokości miliona baryłek. Jeżeli Iran wróci na rynek, może zapewnić mu dodatkowe 2,7 mln baryłek dziennie. Wzrost podaży obniży cenę zbliżającą się do 70 dolarów ku niezadowoleniu Kremla, który uznaje postulat odejścia od ropy za „populizm”.

Wicepremier Rosji Aleksander Nowak powiedział dziennikarzom, że szacuje deficyt ropy na rynku na milion baryłek dziennie. Jego zdaniem konieczna jest teraz rzeczowa ocena w jaki sposób „zapewnić wzrost zapotrzebowania”. Odniósł się do głośnego raportu Międzynarodowej Agencji Energii, która wezwała świat do porzucenia wszelkich inwestycji w gaz i ropę w celu dążenia do neutralności klimatycznej do 2050 roku. – Wydaje mi się, że jest to bardziej populistyczne stanowisko, pokłon modzie, a nie efekt kalkulacji, które należy prowadzić bardzo ostrożnie – powiedział.

Ropa Brent jest już warta prawie 70 dolarów ku uciesze państw uzależniających budżety od jej sprzedaży. Jednak może ją obniżyć powrót Iranu na rynek, jeżeli USA wrócą do porozumienia nuklearnego pozwalającego zdjąć sankcje uniemożliwiający Teheranowi handel tego rodzaju. Agencja Bloomberg podaje, że Iran przygotowuje się do ewentualnego wznowienia eksportu do poziomu czterech milionów baryłek dziennie w ciągu trzech miesięcy. Jeżeli niedobór wynosi zgodnie z szacunkami Rosjan milion, to Iran mógłby stworzyć nadpodaż w wysokości trzech milionów baryłek, wymuszając na państwach porozumienia naftowego OPEC+, do którego należy, kolejne cięcia, na które te niekoniecznie będą gotowe.

USA deklarują gotowość do powrotu do porozumienia naftowego. Iran oczekuje, że Amerykanie zdejmą wówczas sankcje.

TASS/Bloomberg/Wojciech Jakóbik

OPEC+ nie luzuje porozumienia naftowego przez czwartą falę koronawirusa

Rosja szacuje, że na rynku ropy utrzymuje się deficyt w wysokości miliona baryłek. Jeżeli Iran wróci na rynek, może zapewnić mu dodatkowe 2,7 mln baryłek dziennie. Wzrost podaży obniży cenę zbliżającą się do 70 dolarów ku niezadowoleniu Kremla, który uznaje postulat odejścia od ropy za „populizm”.

Wicepremier Rosji Aleksander Nowak powiedział dziennikarzom, że szacuje deficyt ropy na rynku na milion baryłek dziennie. Jego zdaniem konieczna jest teraz rzeczowa ocena w jaki sposób „zapewnić wzrost zapotrzebowania”. Odniósł się do głośnego raportu Międzynarodowej Agencji Energii, która wezwała świat do porzucenia wszelkich inwestycji w gaz i ropę w celu dążenia do neutralności klimatycznej do 2050 roku. – Wydaje mi się, że jest to bardziej populistyczne stanowisko, pokłon modzie, a nie efekt kalkulacji, które należy prowadzić bardzo ostrożnie – powiedział.

Ropa Brent jest już warta prawie 70 dolarów ku uciesze państw uzależniających budżety od jej sprzedaży. Jednak może ją obniżyć powrót Iranu na rynek, jeżeli USA wrócą do porozumienia nuklearnego pozwalającego zdjąć sankcje uniemożliwiający Teheranowi handel tego rodzaju. Agencja Bloomberg podaje, że Iran przygotowuje się do ewentualnego wznowienia eksportu do poziomu czterech milionów baryłek dziennie w ciągu trzech miesięcy. Jeżeli niedobór wynosi zgodnie z szacunkami Rosjan milion, to Iran mógłby stworzyć nadpodaż w wysokości trzech milionów baryłek, wymuszając na państwach porozumienia naftowego OPEC+, do którego należy, kolejne cięcia, na które te niekoniecznie będą gotowe.

USA deklarują gotowość do powrotu do porozumienia naftowego. Iran oczekuje, że Amerykanie zdejmą wówczas sankcje.

TASS/Bloomberg/Wojciech Jakóbik

OPEC+ nie luzuje porozumienia naftowego przez czwartą falę koronawirusa

Najnowsze artykuły