Rozpoczęła się budowa terminalu LNG na wybrzeżu Morza Bałtyckiego w Obwodzie Kaliningradzkim – poinformowało biuro prasowe Strojtransnieftegaz (spółka-córka Gazpromu – przyp. red.). Prace nad fundamentami mają zakończyć się do końca 2017 roku.
Strojtransnieftegaz jest głównym wykonawcą budowy terminalu LNG z którego surowiec ma trafiać do podziemnych magazynów. Zadaniem terminalu jest zapewnienie dostaw surowca w trakcie szczytów zapotrzebowania w ciągu całego roku.
Jak informuje biuro prasowe spółki, na placu budowy oddalonym o 5 km od brzegu rozpoczął się montaż 29 membran o łącznej wadze 6 815 ton, które staną się fundamentami przyszłego terminalu. Następnie rozpoczną się prace nad kolejną infrastrukturą, m.in. nad budową falochronu, estakad czy urządzeń do regazyfikacji.
Dla zapewnienia ciągłości dostaw do kaliningradzkich przedsiębiorstw w rejonie miejscowości Romanowo powstał podziemny magazyn surowca. Obecnie trwają prace nad zwiększeniem jego pojemności.
Według dyrektora generalnego Strojtransnieftegazu Władimira Kartaszina projekt terminalu zakłada przebudowę istniejącej infrastruktury i budowę nowych podziemnych magazynów a także zwiększania ich pojemności do 800 mln m3.
Na potrzeby przesyłu gazu z terminalu do wspomnianego magazynu zbudowano odcinek gazociągu o długości 5 km (w sumie ma liczyć 13,1 km).
Konkurencja dla Polski jest gdzie indziej
Warto również podkreślić, że Gazprom chce zbudować nad Bałtykiem jeszcze jeden terminal. Przy współpracy z Shellem do 2021 roku w rejonie Sankt Petersburga, w Ust-Łudze, ma powstać terminal Baltic LNG. Jego planowana przepustowość to 10 mln ton rocznie.
Rosyjski koncern chce zaoferować swoim klientom hybrydowy model dostaw polegający na tym, że tradycyjne dostawy surowca przez rurociągi byłyby uzupełniane dostawami LNG. W ten sposób chce on konkurować z amerykańskim surowcem. Terminal eksportowy w Rosji może stanowić konkurencję do obiektu w Świnoujściu.
Strojtransnieftegaz/Piotr Stępiński
