Rosjanie skierowali samolot An-26 Cyklon nad płonącą tajgę w Jakucji. Jego zadaniem jest sztuczne wywoływanie deszczu, do tej pory udało się to zrobić trzykrotnie.
W naszpikowanym specjalistyczną aparaturą dokonuje się obliczeń dotyczących warunków meteorologicznych oraz bada się gęstość chmur, ich wilgotność oraz inne parametry, które mogą być pomocne przy zasiewaniu opadów. Głównym „uzbrojeniem” samolotu są pironaboje zawierające jodek srebra, które wystrzeliwywane są w chmury spełniające określone parametry. W założeniu, ma to doprowadzić do intensywnych i lokalnych opadów deszczu. Podobne zadanie w zeszłym roku wykonywał samolot Jak-40 nad Krymem. Ta operacja zakończyła się jednak fiaskiem.
Na nagraniu schemat działania samolotu „Cyklon” w 2019 roku.
Sztuczne opady powstały w regionach Gornyj, Wuliuh i Njurba, gdzie sytuacja pożarowa jest najtrudniejsza. Z ogniem walczy ponad 2 tys. osób, którzy mają do dyspozycji 291 sztuk sprzętu. Dodatkowo, swoje siły lotnicze do walki z ogniem rzuciło Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych oraz Ministerstwo Obrony. Są to dedykowane walce z pożarami samoloty-amfibie Be-200, jak i transportowe Ił-76 wyposażone w zbiorniki przelewowe. W akcjach uczestniczą również śmigłowce Mi-8 oraz Mi-26.
Na nagraniu poniżej samolot Ił-76 gaszący pożary nad Jakucją w lipcu 2021 roku.
Mariusz Marszałkowski