Rosja szuka winnych porażki porozumienia naftowego. Przyznaje, że OZE to przyszłość

18 kwietnia 2016, 14:15 Alert

(Interfax/Oilcapital.ru/Polska Agencja Prasowa/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

Istnieje szansa na osiągnięcie porozumienia o zamrożeniu poziomu wydobycia, w przypadku gdy do dołączy do niego Rosja – powiedział w wywiadzie dla kanału Rassija 24 minister energetyki Aleksander Nowak. Komentując rezultaty rozmów w Doha stwierdził, że ,,oczekiwaliśmy, że państwa, które tam przyjechały nie zrobiły tego na marne, lecz po to aby osiągnąć porozumienie”. Rozmowy na temat skoordynowanej akcji zamrożenia wydobycia na poziomie ze stycznia upadły.

– Jeszcze wczoraj (17 kwietnia – przyp. red.) wszyscy byli zgodni. Niestety dzisiaj rano dowiedzieliśmy się, że niektóre państwa członkowskie OPEC zmieniły swoje stanowisko. To ostatecznie zmienia konieczne do zamrożenia wydobycia warunki umowy – powiedział Nowak.

Jak wyjaśniał minister energetyki pojawiło się żądanie aby oprócz 18 państw uczestniczących w szczycie w Doha włączyć także te, których nie było w stolicy Kataru. Według Rosjan chodzi o Iran oraz Libię, a także ,,wielu krajów nie będących członkami OPEC, które są dużymi eksporterami surowca i które nie przyleciały do Doha ze względu na swoje stanowisko”.

– Nasza propozycja sprawiłaby, że 18 państw wyrazi na nią zgodę, a dla kolejnych zainteresowanych drzwi będą otwarte. Z naszym podejściem zgodziła się większa część uczestników spotkania, ale potrzebny był konsensus – przekonywał Aleksander Nowak. – Jeżeli chodzi o dalsze rozmowy to będą one kontynuowane. Uzgodniliśmy się, że w ciągu kwietnia i maja, czyli do planowanego na czerwiec szczytu OPEC w Wiedniu, państwa będące jego członkami przeprowadzą wewnątrz kartelu konsultacje, aby ostatecznie wyjaśnić swoje stanowiska i ustalić czy możliwa jest pełna zgoda na przystąpienie do porozumienia – powiedział minister energetyki.

Rosja: To Arabia Saudyjska odpowiada za fiasko rozmów naftowych

Z kolei jak informuje agencja Interfax w wypowiedzi dla kanału NTV Nowak stwierdził, że to Arabia Saudyjska oraz kilka państw Zatoki Perskiej jest odpowiedzialnych za brak porozumienia w kwestii zamrożenia wydobycia ropy.

– Teraz to chyba nie jest tajemnicą : to Arabia Saudyjska i kilka państw Zatoki Perskiej – powiedział Nowak odpowiadając na pytanie o to, kto w Doha ,,rozdawał karty”.

Nigeria che reformy OPEC

Według nigeryjskiego ministra ropy OPEC powinno odtąd podejmować decyzje większością głosów. – Nowe OPEC, powinno być bardziej uregulowane, bardziej zdyscyplinowane, i powinno decydować w oparciu o większość głosów a nie o jednomyślność – powiedział Emmanuel Ibe Kachiwku przyznając, że jednomyślność ,,jest w pewnym sensie dobra ponieważ powoduje, że nikt nie czuje się pominięty”. – Wszystko co do tej pory robiliśmy było oparte na jednomyślnych decyzjach i czasem mieliśmy problem, a zwykłe liczenie większości głosów wciąż nie pozwalało na przyjęcie decyzji – dodał nigeryjski minister.

Efekty szczytu w Doha można było przewidzieć

Z kolei zdaniem wiceprzewodniczącego komisji rosyjskiej ds. zasobów naturalnych, ochrony środowiska oraz ekologii Walerija Jazewa brak porozumienia w Doha był do przewidzenia i najprawdopodobniej podobne umowy w przyszłości nie zostaną osiągnięte. – Obawiam się, że to porozumienie w ogóle nie zostanie osiągnięte, zbyt przeciwstawne są interesy i cele. Dlatego też nie dziwi mnie, że póki co, niestety, nie udało się porozumieć – powiedział Jazew. Jego zdaniem rezultaty niedzielnych rozmów mogą doprowadzić do spadku ceny ropy. – Myślę, że jutro ona spadnie. Rynek już zareagował obawiam się, że jutro także dojdzie do spadków ale nie będą one trwały długo. Jeżeli zakładamy 40-42 dolary za baryłkę do kwota bazowa to mimo wszystko w najbliższym czasie do niej powrócimy – powiedział przedstawiciel rosyjskiej Dumy.

Z kolei wiceprzewodniczący komisji ds. polityki ekologicznej Michaił Jemiejanow również zgadza się z poglądem, że wynik rozmów w Katarze był spodziewany.

– Wyników można było się spodziewać. Nadzieja na to, że państwa OPEC oraz inne, które wydobywają ropę porozumieją się była bardzo nikła ponieważ pomiędzy nimi było wiele różnic co stało się widoczne podczas spotkania w Doha – powiedział Jemiejanow.

Zdaniem polityka rosyjscy analitycy zbytnio przecenili znaczenie porozumienia w sprawie wydobycia ropy, ponieważ w obecnej sytuacji rynkowej na świecie głównym narzędziem regulująci ceny surowca i odpowiednio kursu rosyjskiej waluty jest polityka Rezerwy Federalnej w Stanach Zjednoczonych.

Jak informował 18 kwietnia BiznesAlert.pl rozmowy państw wydobywających ropę naftową na temat zamrożenia poziomu wydobycia surowca zakończyły się niepowodzeniem.

Wspomniany wcześniej nigeryjski minister ropy Emmanuel Ibe Kachikvu powiedział dziennikarzom, że choć rozmowy trwały ponad 6 godzin, nie udało się uzyskać kompromisu, a uczestnicy szczytu rozważają przeprowadzenie jeszcze jednej rundy rozmów w czerwcu.

Jeszcze w niedzielny poranek minister ropy Omanu Mohammed Al Rmuhi mówił, że projekt omawianego w Doha porozumienia zakłada zamrożenie poziomu wydobycia do 1 października tego roku. Ten wariant, zdaniem omańskiego polityka, miał być wspierany przez Arabię Saudyjską oraz Rosję.

Jak poinformował w niedzielę katarski minister ropy Mohammed bin Saleh Al-Sada rozmowy w sprawie porozumienia naftowego będą kontynuowane. Dodał. że zamrożenie wydobycia ropy może być bardziej efektywne, jeżeli do wspomnianego porozumienia przystąpią najwięksi wydobywcy surowca w OPEC (w tym Iran) oraz ci spoza kartelu. – Uczestnictwo wszystkich państw pomoże osiągnąć porozumienie – mówił Katarczyk.

Giełda zareagowała 

Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku silnie zniżkują o prawie 7 procent. To reakcja na brak decyzji po posiedzeniu producentów ropy w Katarze – podają maklerzy. Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach majowych na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku była wyceniana na 37,61 USD, po zniżce o 2,75 USD, czyli 6,8 proc. Brent w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie taniał o 3 USD, czyli 7 proc., i jest wyceniana na 40,10 USD za baryłkę. Jednakże według danych z godziny 13:15 ceny ropy zaczynają wzrastać. Za baryłkę ropy Brent trzeba zapłacić 41,63 dolarów za baryłkę. Dla porównania taka sama ilość ropy WTI jest wycenia na 38,89 dolarów.

Doradca Putina: Przyszłość to OZE a nie ropa

Ropa przestanie być podstawowym surowcem energetycznym. Przyszłość należy do odnawialnych źródeł energii, które obecnie się rozwijają – powiedział doradca rosyjskiego prezydenta ds. regionalnej integracji gospodarczej Siergiej Glazew. – Oczywiście zużycie ropy oraz gazu jako surowców chemicznych będzie rosło, ale na rynku energetycznym doszło do kardynalnych zmian – powiedział doradca Władimira Putina.

Odnosząc się do fiaska rozmów o zamrożeniu poziomu wydobycia ropy stwierdził, że na świecie dochodzi do przejścia do nowego porządku technologicznego dlatego nie należy ,,wyolbrzymiać znaczenia porozumień kartelu”. – Rozwojowi nowej technologii będzie towarzyszył rozwój, nie energetyki cieplnej, a odnawialnych źródeł energii. Chodzi o rozwój energetyki słonecznej, której jednostkowa cena energii jest lepsza, niż ta, którą oferuje energetyka cieplna – powiedział Glazew.