Siły rosyjskie w Syrii liczyły latem 6-7,5 tysięcy żołnierzy i ich przerzucenie na Ukrainę nie wpłynie na sytuację na froncie – ocenił Andrij Kowałenko, szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy.
Latem 2024 roku w Syrii znajdowało się około 6-7,5 tysięcy rosyjskich żołnierzy, w tym przedstawicieli prywatnych firm wojskowych – poinformował Kowałenko w mediach społecznościowyc
Szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji uznał, że przybycie takiej liczby Rosjan na front ukraiński nie przyczyni się znacząco do zmiany sytuacji.
– Nawet jeśli wszyscy ci żołnierze zostaną przeniesieni do Rosji, a następnie wysłani na wojnę przeciwko Ukrainie, nie wpłynie to znacząco na sytuację na froncie, biorąc pod uwagę dość wysokie straty dzienne armii rosyjskiej w operacjach szturmowych. Co więcej, część z tych żołnierzy mogłaby zostać wysłana do Afryki – podkreślił.
Syryjscy bojownicy, głównie ugrupowanie Hajat Tahrir asz-Szam (HTS), ogłosili w niedzielę nad ranem zdobycie stolicy kraju, Damaszku i zakończyli ponad 50-letnie rządy rodziny Asadów. To najnowszy etap trwającej od 2011 roku wojny domowej, w której dotychczasowy przywódca Baszar al-Asad był popierany m.in. przez Rosję, Iran i libański Hezbollah, kontrolowany przez władze w Teheranie.
Biznes Alert / PAP
Syria będzie tematem wtorkowego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego