Jednorazowy podatek od nadmiarowych przychodów przyjęty przez Kreml i podpisany przez prezydenta Władimira Putina ma pomóc zgromadzić 300 mld rubli na walkę z kryzysem po inwazji Rosji na Ukrainie. Uderzenie to omija energetykę, która już cierpi swoje.
Prawo o podatku od nadmiarowych przychodów (tzw. windfall tax) z czwartego sierpnia 2023 roku zostało podpisane przez prezydenta Rosji. Zakłada jednorazowy podatek w wysokości 10 procent przychodów wobec firm, które osiągnęły przychody przed opodatkowaniem w latach 2021-22 powyżej miliarda rubli. Nadmiar jest liczony w stosunku do lat 2019-20. Prawo wchodzi w życie w styczniu 2024 roku, a podatek należy zapłacić do 28 stycznia. Przekazanie depozytu bezpieczeństwa między październikiem a listopadem pozwoli obniżyć podatek do 5 procent.
Środki zgromadzone w ten sposób mają reperować budżet rosyjski cierpiący na deficyt przez inwazję Rosji na Ukrainie. Przychody rosyjskie ze sprzedaży węglowodorów spadły o 46 procent w pierwszej połowie 2023 roku względem rekordów z 2022 roku w wyniku kryzysu energetycznego podsycanego przez Rosję w Europie.
To dlatego głównymi płatnikami rosyjskiego windfall tax będą firmy sektora wydobywczego, ale spoza sektora węgla, ropy i gazu. Te zanotowały wspomniany spadek przychodów i opłacają już dodatkowy podatek zmieniony wiosną 2023 roku poprzez obniżkę rabatu ceny mieszanki rosyjskiej Urals względem Brent kurczącą marże firm sprzedających ropę oraz podnoszącą podstawę do obliczania podatków od wydobycia.
Deficyt budżetu rosyjskiego w okresie styczeń-czerwiec 2023 sięgnął 2,59 bln rubli i jest uzupełniany z Funduszu Bogactwa Narodowego gromadzącego nadwyżki ze sprzedaży węglowodorów rosyjskich.
Neftegaz.ru / Wojciech Jakóbik