Sowieckie okręty atomowe jako podwodne tankowce? Był taki plan

27 lutego 2021, 10:30 Alert

Władze Rosji po upadku Związku Sowieckiego szukały różnych sposobów na pozyskanie kapitału. Jednym z nich była idea przekształcenia strategicznych atomowych okrętów podwodnych w podwodne…tankowce. 

Akuły jako tankowce

Okręty podwodne projektu 941 – Akuła (kod NATO Typhoon) były największymi jednostkami podwodnymi tego typu w historii. Mierzyły 172 metry długości i 23 metry szerokości. Podwodna wyporność takiego okrętu wynosiła 48 tys. ton. Napęd stanowiły dwa reaktory PWR OK-650, które zasilały dwie turbiny napędzające dwie śruby. Okręty te mogły osiągnąć prędkość pod wodą wynoszącą 27 węzłów. Ich podstawowym uzbrojeniem było 20 wyrzutni międzykontynentalnych rakiet balistycznych (SLMB) R-39, a dodatkowe uzbrojenie stanowiły wyrzutnie torped kalibru 650 i 533 mm.

Zamysłem wykorzystania tych okrętów jako nosiciela ładunków cywilnych była możliwość pływania pod wodami Arktyki skutymi lodem. Dzięki takiemu rozwiązaniu nie było by konieczne wykorzystywanie lodołamaczy do asysty podczas powolnego transportu nawodnego.

Szybko jednak okazało się, że nie wszystkie rodzaje ładunków będą mogły być transportowane na pokładach Akuł. Transport towarów masowych i konsumpcyjnych był praktycznie niemożliwy ze względu na ograniczone możliwości załadunku towarów. Cały proces logistyczny odbywał się jedynie przez kilka wąskich włazów, które nie nadają się do wykorzystania przemysłowego. Problem ten nie występowałby jednak w przypadku towarów w postaci płynnej np. ropy naftowej czy produktów naftowych i tak urodził się śmiały pomysł.

Na przeszkodzie przekształcenia podwodnych krążowników w tankowce stanęły jednak dwie kwestie. Pomimo ogromnych rozmiarów jak na okręt podwodny, Akuły nie dorównują rozmiarami zbiornikowcom przeznaczonym do transportu ropy i paliw. Średnie statki typu Handymax mogą transportować 40-50 tys. ton takiego ładunku. W przypadku zmodyfikowanej Akuły byłoby to jedynie 10 tys. ton. Drugim problemem była charakterystyka jednostki, czyli jej napęd atomowy. Powstała obawa, że w trakcie transportu może dojść do usterki, która doprowadzi do wybuchu, który mógłby z kolei wywołać niekontrolowaną reakcję łańcuchową w dwóch reaktorach zamontowanych na okręcie. Ryzyko było zbyt duże i przewyższyło korzyści z ewentualnej konwersji.

Z sześciu zbudowanych Akuł, dziś w służbie pozostała już tylko jedna, która pełni funkcję platformy testowej nowych typów uzbrojenia.

The National Interest/Mariusz Marszałkowski

Marszałkowski: Dlaczego dostawy ropy przez Ropociąg Przyjaźń wysychają?