(RBC/Wojciech Jakóbik/Piotr Stępiński)
Plany zakupowe polskich importerów ropy naftowej są pod baczną obserwacją rosyjskich mediów. Rosjanie boją się utraty udziałów na naszym rynku.
Według gazety Al Iqtisadi, na którą powołuje się Interfax, dostawy ropy naftowej z Arabii Saudyjskiej do Polski mogą zostać zwiększone. Rosyjski dziennik RBC przyznaje, że zakupy saudyjskiej ropy rozpoczęte przez Lotos i zapowiedziane przez PKN Orlen poprawią pozycję negocjacyjną Polaków w rozmowach z Rosjanami.
Al Iqtisadi podaje, że PKN Orlen rozpocznie import saudyjskiego surowca w listopadzie tego roku. W międzyczasie spółka rozpoczęła rozmowy o przedłużeniu kontraktów z Rosnieftem oraz szwajcarską Mercuira Energy Trading, które wygasają odpowiednio w grudniu 2015 oraz styczniu 2016 roku. We wrześniu dostawy z Arabii rozpoczął Lotos. Według Reutersa do Polski przypłynęło już co najmniej 100 tysięcy ton z istotną obniżką ceny w ofercie.
Na chwilę obecną rosyjska ropa typu Ural stanowi 90-95 procent surowca przetwarzanego przez PKN Orlen, z których dwie trzecie jest dostarczane w oparciu o kontrakty długoterminowe. Prezes Rosnieftu Igor Sieczin wyraził obawę, że pojawienie się saudyjskiej ropy na polskim rynku naftowym doprowadzi do wzrostu rywalizacji z Rosją.
W 2014 roku Rosja dostarczyła Polsce 73,45 procent ropy naftowej. Dostawy ropy z Arabii Saudyjskiej nie są przełomem, ale pokazują trend. Polskie rafinerie otwierają się na kolejne mieszanki surowca i kontynuują modernizację.