Rosjanie fabrykują historię o dostawach gazu z Krymu na Ukrainę

(RIA Novosti/TASS/Facebook/24today.net/Piotr Stępiński)

Gaz z okupowanego przez Rosję Krymu zaczął płynąć do miejscowości Geniczesk na południu Ukrainy w obwodzie chersońskim, którego mer wcześniej zwrócił się do strony rosyjskiej z prośbą o dostawy surowca w związku z panującymi mrozami. O sprawie poinformował wicepremier samozwańczej republiki Dmitrij Kozak, ale Ukraina dementuje te informacje

– Polecenie prezydenta Władimira Putina zostało wykonane a gaz zaczął płynąć z Krymu w rejon Geniczeska w obwodzie chersońskim na Ukrainie – powiedział Kozak.

Wcześniej rzecznik prasowy rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow poinformował, że Władimir Putin przeanalizował tą prośbę i ze względów humanitarnych polecił zbadać kwestię możliwości dostaw gazu aby pomóc mieszkańcom przetrwać silne mrozy.

Według informacji ukraińskiego ministerstwa rozwoju regionalnego w sobotę 2 stycznia w związku z nagłym spadkiem temperatury w miejscowości Geniczesk doszło do spadku ciśnienia w miejskim gazociągu. Ciśnienie w rurze było zbyt małe aby zapewnić pracę automatycznych urządzeń grzewczych u 1,8 tys. mieszkańców bloków a także czterystu odbiorcom w sektorze prywatnym. Według danych z wieczora 4 stycznia , na które powołuje się agencja RIA Novosti 1,5 tys. abonentów pozostaje bez dostaw gazu.

Jak informowała agencja TASS w trakcie mrozów dla kompensacji szczytowego zużycia gazu spółka Czernonorneftegaz (przed rosyjską okupacją Krymu w 2014 r. należała ona do Ukrainy – przyp. red.) będzie dostarczała dziennie do ok. 20 tys. m3 gazu z Krymu.

Szef Naftogazu Andriej Kobolew w swoim wpisie na Facebooku nazwał informacje o dostawach gazu z Krymu do miejscowości Geniczesk ,,rosyjską propagandą” do których dzisiaj ma się odnieść rzecznik prasowy spółki.

Ponadto dyrektor ds. rozwoju Naftogazu stwierdził, że do obwodu chersońskiego nie jest dostarczany gaz rosyjski, ani ten należący do Czernonorneftegazu.