icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Rosjanie: Polska próbuje szantażować Gazprom

Wypowiedź Pełnomocnika Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej Piotr Naimskiego o tym, że po zakończeniu obecnie obowiązującego kontraktu na dostawy gazu od Gazpromu w 2022 roku Polska go nie przedłuży wywołał reakcję rosyjskich analityków. Zdaniem jednego z obserwatorów agencji IA Regnum słowa Naimskiego są ,,psychologicznym szantażem” przed rozmowami o cenach rosyjskiego gazu dla Polski.

– Ta wypowiedź wydaje się dziwna, ponieważ do końca obwiązywania kontraktu z Gazpromem pozostało jeszcze kilka lat. Można więc założyć, że ma ona kilka celów – uważa obserwator agencji IA Regnum Stanisław Stremidlolowski.

– Po pierwsze, Polska obecnie prowadzi rozmowy z kilkoma państwami skandynawskimi o budowie połączenia gazowego między Norwegią a Polską. Problem w tym, że póki co strona norweska nie zadeklarowała chęci wzięcia na siebie kosztów budowy tego gazociągu. Rzecznicy norweskiej spółki mówili, że są gotowi przesyłać Polakom gaz, ale budowa infrastruktury leży po stronie Warszawy. Mając na względzie powyższe deklaracja o rezygnacji z ,,rosyjskiej rury” Polska chce dać Norwegom do zrozumienia, że mogą wejść na polski rynek za znacznie większym wolumenem niż obecnie – uważa Stremidlolowski, ignorując fakt, że Norwedzy zadeklarowali, że jeśli projekt połączenia zwany Korytarzem Norweskim będzie opłacalny ekonomicznie, to go poprą.

– Po drugie, mówiąc krytycznie, rezygnacja z rosyjskiego gazociągu oznacza zmianę paradygmatu polskiej polityki zagranicznej na Wschodzie. Niewykluczone, że w stosunku do Moskwy Warszawa chce mieć pełną swobodę działania – ocenia analityk. – Jeśli Polska nie jest zainteresowana rosyjskim system gazociągowym, to traci sens prowadzona przez nią kampania propagandowa przeciwko Nord Stream 2. Jednym z argumentów podnoszonych przez Warszawę przeciwko projektowi był ten mówiący o tym, że w przypadku realizacji projektu Polska może zostać wyłączona z tranzytu gazu z Rosji. Ogólnie wydaje mi się, że najbardziej prawdopodobne jest to, iż wspomniana wypowiedź służy jako pewnego rodzaju szantaż psychologiczny przed rozmowami z Moskwą o cenie rosyjskiego gazu dla Polski – uważa analityk agencji. Pomija fakt, że w toku śledztwa antymonopolowego Komisja Europejska stwierdziła szereg nadużyć Gazpromu wobec klientów z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski. To rosyjska firma groziła państwom tej części Europy przerwami dostaw gazu ziemnego. Według Brukseli Gazprom stosował nieuczciwe ceny, dzielił rynki gazu i uzyskiwał nieuprawniony wpływ na infrastrukturę gazową w naszej części Europy.

Więcej: Naimski ogłasza koniec dominacji Gazpromu w Polsce

Źródło: IA Regnum

Wypowiedź Pełnomocnika Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej Piotr Naimskiego o tym, że po zakończeniu obecnie obowiązującego kontraktu na dostawy gazu od Gazpromu w 2022 roku Polska go nie przedłuży wywołał reakcję rosyjskich analityków. Zdaniem jednego z obserwatorów agencji IA Regnum słowa Naimskiego są ,,psychologicznym szantażem” przed rozmowami o cenach rosyjskiego gazu dla Polski.

– Ta wypowiedź wydaje się dziwna, ponieważ do końca obwiązywania kontraktu z Gazpromem pozostało jeszcze kilka lat. Można więc założyć, że ma ona kilka celów – uważa obserwator agencji IA Regnum Stanisław Stremidlolowski.

– Po pierwsze, Polska obecnie prowadzi rozmowy z kilkoma państwami skandynawskimi o budowie połączenia gazowego między Norwegią a Polską. Problem w tym, że póki co strona norweska nie zadeklarowała chęci wzięcia na siebie kosztów budowy tego gazociągu. Rzecznicy norweskiej spółki mówili, że są gotowi przesyłać Polakom gaz, ale budowa infrastruktury leży po stronie Warszawy. Mając na względzie powyższe deklaracja o rezygnacji z ,,rosyjskiej rury” Polska chce dać Norwegom do zrozumienia, że mogą wejść na polski rynek za znacznie większym wolumenem niż obecnie – uważa Stremidlolowski, ignorując fakt, że Norwedzy zadeklarowali, że jeśli projekt połączenia zwany Korytarzem Norweskim będzie opłacalny ekonomicznie, to go poprą.

– Po drugie, mówiąc krytycznie, rezygnacja z rosyjskiego gazociągu oznacza zmianę paradygmatu polskiej polityki zagranicznej na Wschodzie. Niewykluczone, że w stosunku do Moskwy Warszawa chce mieć pełną swobodę działania – ocenia analityk. – Jeśli Polska nie jest zainteresowana rosyjskim system gazociągowym, to traci sens prowadzona przez nią kampania propagandowa przeciwko Nord Stream 2. Jednym z argumentów podnoszonych przez Warszawę przeciwko projektowi był ten mówiący o tym, że w przypadku realizacji projektu Polska może zostać wyłączona z tranzytu gazu z Rosji. Ogólnie wydaje mi się, że najbardziej prawdopodobne jest to, iż wspomniana wypowiedź służy jako pewnego rodzaju szantaż psychologiczny przed rozmowami z Moskwą o cenie rosyjskiego gazu dla Polski – uważa analityk agencji. Pomija fakt, że w toku śledztwa antymonopolowego Komisja Europejska stwierdziła szereg nadużyć Gazpromu wobec klientów z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski. To rosyjska firma groziła państwom tej części Europy przerwami dostaw gazu ziemnego. Według Brukseli Gazprom stosował nieuczciwe ceny, dzielił rynki gazu i uzyskiwał nieuprawniony wpływ na infrastrukturę gazową w naszej części Europy.

Więcej: Naimski ogłasza koniec dominacji Gazpromu w Polsce

Źródło: IA Regnum

Najnowsze artykuły