Zapasy ropy w USA są obecnie najwyższe od 2017 r. Analitycy spodziewają się, że w ub. tygodniu jeszcze mocniej wzrosły – o 2 mln baryłek. Byłby to już 4. tydzień z rzędu zwyżki zapasów surowca. W ciągu poprzednich 3 tygodni zapasy ropy w USA wzrosły łącznie o ok. 17 mln baryłek do 456,6 mln baryłek. „Oczekuje się, że zapasy ropy w USA będą nadal rosnąć, podobnie jak produkcja, chociaż w wolniejszym tempie” – mówi Satoru Yoshida, analityk rynków towarowych w Rakuten Securities Inc. „Jednak nieplanowane ubytki w dostawach ropy z takich krajów jak Iran czy Wenezuela prawdopodobnie przyczynią się do podniesienia cen surowca” – dodaje.
Tymczasem w poniedziałek amerykański indeks S&P 500 zakończył serię trzydniowych zwyżek po tym, gdy po wynikach finansowych banków zaczęły się rodzić pytania o odporność na spowolnienie amerykańskich korporacji. Amerykańskie banki Goldman Sachs i Citigroup przedstawiły podczas poniedziałkowej sesji niejednoznaczne wyniki kwartalne, które nie zdołały zdopingować rynkowych graczy do większej aktywności na rynkach. Ropa w USA staniała podczas poprzedniej sesji o 49 centów do 63,40 USD za baryłkę. Surowiec zyskał w ub. tygodniu 1,3 proc.