Brent w dostawach na październik na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zniżkuje o 0,4 proc. do 51,9 USD za baryłkę.
W centrum uwagi rynku znajdują się najnowsze szacunki na temat wydobycia ropy w USA publikowane przez EIA, agencję amerykańskiego Departamentu Energii. Agencja podniosła swoje prognozy produkcji surowca na lata 2017-2018, obniżając jednocześnie szacunkową cenę.
Na ten rok, EIA szacuje, że wydobycie sięgnie 9,35 mln baryłek dziennie, wobec 9,33 mln prognozowanych poprzednio.
Tymczasem we wtorek wieczorem dane na temat stanu zapasów ropy naftowej w USA podał branżowy instytutu API. Jak wynika z szacunków API, zapasy surowca spadły w ubiegłym tygodniu o 7,84 mln baryłek. Jeśli wyliczenia potwierdzą się, byłby to największy spadek od września ubiegłego roku. Oficjalne dane przedstawi w środę po południu EIA, agencja Departamentu Energii.
Ankietowani przez Bloomberga analitycy spodziewają się spadku stanów magazynowych o 2,1 mln baryłek.
„Pozostało nam jeszcze około pięciu tygodni spadków, potem zapasy zaczną ponownie wzrastać. Gwałtownie zbliżamy się do końca sezonu spadków” – ocenił Bill O’Grady, główny strateg rynkowy w Confluence Investment Management.
Ponadto, w połowie tygodnia uwaga inwestorów wciąż skupia się wokół rozmów przedstawicieli OPEC i pozostałych producentów ropy, w tym Rosji. Zgodnie z komunikatem OPEC, podczas spotkań Irak, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Kazachstan, które dołączyły do zobowiązania ograniczenia wydobycia ropy naftowej, potwierdziły swoje obietnice.
„Wszyscy wyrazili pełne poparcie dla systemu monitorowania cięć w celu osiągnięcia wspólnego celu” – napisano w oświadczeniu OPEC.
Strony porozumienia zobowiązały się do cięcia produkcji ropy w sumie o 1,8 mln baryłek dziennie (b/d), z czego OPEC o 1,2 mln b/d, a Rosja o 300 tys. b/d. Z wyliczeń Bloomberga wynika, że w lipcu państwa kartelu stosowały się do polityki cięć w 86 proc. wobec 78 proc. w czerwcu (wyliczenia IEA).