Rośnie zainteresowanie autobusami na CNG w miastach

7 września 2018, 14:45 Alert

Polskie miasta zapowiadają na 2018 rok zwiększone zakupy autobusów zasilanych gazowym paliwem CNG, a szacowany wzrost wyniesie ok. 40-50 proc. w stosunku do poprzedniego roku – zapowiedział Marcin Szczudło, wiceprezes PGNiG Obrót Detaliczny, podczas debaty na temat alternatywnych źródeł napędu pojazdów, która odbyła się ramach Forum Ekonomicznego w Krynicy.

CNG PGNiG
fot. PGNiG OD

Marcin Szczudło powiedział, że już obecnie – zanim wejdzie w życie lipcowa decyzja o docelowym zniesieniu akcyzy na CNG i LNG – ceny paliwa gazowego CNG są niższe o kilkanaście procent w przeliczeniu na kilometr. „Na przykład Warszawa wydaje 200 mln zł rocznie na zakup ropy, więc przejście na CNG dałoby oszczędności rzędu 40 mln zł. Jest to kwota pozwalająca na zakupienie ponad 30 nowych autobusów napędzanych gazem” – podkreślił wiceprezes PGNiG OD. Uczestnicy debaty podkreślali, że najwyższa sprzedaż samochodów elektrycznych oraz niskoemisyjnych notowana jest w krajach, gdzie są stosowane zachęty finansowe oraz niefinansowe. Niefinansowa zachęta może polegać na wyznaczeniu stref czystego transportu w miejsce oraz większej liczby miejsc parkingowych wyłącznie dla pojazdów niskoemisyjnych. Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych podkreślił, że jesteśmy na progu wielkiej rewolucji w transporcie i motoryzacji. Kluczowe trendy, które przez kolejne lata będą odgrywały coraz większe znaczenie, to obserwowany już dziś dynamiczny rozwój napędów alternatywnych, usług typu car-sharing oraz zagadnienia związane z autonomicznym transportem.

„Państwa, które chcą odgrywać znaczącą rolę w transportowej rewolucji, mają świadomość konieczności poniesienia określonych kosztów z tym związanych. Koszty poniesione dzisiaj, przełożą się na korzyści w przyszłości” – podkreślił Maciej Mazur, wskazując w tym kontekście na Chiny czy Holandię, gdzie ponad 10 proc. nowych rejestracji stanowią samochody elektryczne, oraz na Norwegię, gdzie ten wskaźnik nowych rejestracji zbliża się w tym roku do 50%.

Paneliści wskazywali, że istotnym motorem wzrostu rynku samochodów na paliwa alternatywne może być transport publiczny i logistyka. Wojciech Arszewski, dyrektor public affairs CEE w UPS wskazywał, że zasięg pojazdów sięgający 100-200 km jest zupełnie wystarczający w obrębie miast dla logistyki, ale przy dłuższych trasach czy obwodnicach jest istotne, żeby był on większy. Wyzwaniem jest ciężar baterii. „Przed korzystaniem z CNG powstrzymuje nas brak infrastruktury” – powiedział Wojciech Arszewski.

Maciej Mazur przytoczył też dane mówiące o ambitnych planach koncernów motoryzacyjnych. 20 największych koncernów planuje łączne wydatki na poziomie ponad 150 mld dolarów do 2025 roku, które przeznaczone zostaną na rozwój napędów alternatywnych. Deklaracje koncernów oznaczają, że od 2025 roku będzie produkowanych na świecie 13 mln pojazdów zelektryfikowanych rocznie. Podkreślił też, że dla użytkowników samochody elektrycznie w komforcie użytkowania nie mają sobie równych. Zanim się upowszechnią na masową skalę, będą dynamicznie rozwijane w wybranych segmentach, jak np. w kurierskim lub taksówkowym.

Uczestnicy debaty w Krynicy wskazywali równocześnie na to, że samochody elektryczne są dwukrotnie droższe niż ich spalinowe odpowiedniki.

Polska Agencja Prasowa