Rosyjskie linie lotnicze przygotowują się do wprowadzenia opłaty od emisji dwutlenku węgla w lotach międzynarodowych. Opłata ma wejść w życie od 2027 roku. Według rosyjskich analityków, opłata ta będzie kosztować Rosjan 250 mln euro rocznie, z czego połowa przypadnie na państwowego przewoźnika Aerofłot.
Aby sprostać temu wyzwaniu, rosyjskie linie lotnicze m.in Aerofłot i S7 rozpoczynają rozmowy z koncernami naftowymi na temat dostaw „zielonego” paliwa do ich samolotów. Tym zielonym paliwem ma być destylat pochodzący z biomasy. Dwutlenek węgla powstający przy jego produkcji ma być wychwytywany i magazynowany. „Zrównoważone paliwo lotnicze” nie jest jeszcze produkowane w Rosji, jednak opracowania jego planuje podjąć się Gazprom Nieft, jeżeli pojawi się na nie zapotrzebowanie.
Zgodnie z programem CORSIA (Carbon Offsetting and Reduction Scheme for International Aviation) prowadzonym przez ICAO, branża lotnicza musi ograniczyć całkowitą emisję do poziomu z 2019 roku. Jeśli linia lotnicza przekroczy ten limit, musi zrekompensować emisje poprzez zakup odpowiedniej ilości pozwoleń od zatwierdzonych przez ICAO kontrahentów. Fundusze zostaną przeznaczone na inwestycje w zieloną energię, sadzenie lasów i magazynowanie dwutlenku węgla. Koszt wszystkich linii lotniczych od 2025 roku będzie wahał się od 1,5-6 mld dolarów w zależności od kosztów uprawnień.
Według analityków banku WTB, koszt zakupu uprawnień do emisji w przypadku Aerofłotu będzie wynosił 120 mln euro rocznie, co stanowi 3 procent EBITDA.
Kommiersant/Mariusz Marszałkowski