(Ynetnews/Patrycja Rapacka)
Rosyjscy piloci przybędą w najbliższych dniach do Syrii by prowadzić ataki z użyciem samolotów i śmigłowców na cele ISIS oraz antyrządowych rebeliantów.
Według zachodnich dyplomatów, ekspedycyjne siły rosyjskie przybyły do Syrii i zajęły jedną z baz sił rządowych w okolicach Damaszku. Będzie to oficjalnie zewnętrzna baza sił rosyjskich.
W skład liczącej kilka tysięcy ludzi misji wchodzą doradcy wojskowy, instruktorzy, personel logistyczny i techniczny, żołnierze wojsk obrony przeciwlotniczej oraz piloci.
Według nieoficjalnych doniesień, Syria chce kupić od Rosji 29 samolotów Jak-130, mogących służyć zarówno do celów szkolnych, jak i do wykonywania bombardowań. Nieznane są aktualne możliwości bojowe rosyjskiego kontyngentu w Syrii, ale z pewnością wpłynie on na dynamikę wydarzeń na Bliskim Wschodzie.
Głównym celem działania Rosjan będą siły ISIS i formacje walczące przeciw siłom prezydenta Baszara al Assada. Jakkolwiek Izrael nie jest uważany za wroga Rosji, to obecność jej lotnictwa ograniczy możliwości operacyjne IDF.
Zachodni dyplomaci twierdzą, że trwają rozmowy między Rosją a Iranem dotyczące zagrożenia ze strony ISIS dla rządu Assada. Prowadzone były między innymi podczas wizyty gen. Qasema Soleimaniego w Moskwie. Uznano, że kroki mające na celu utrzymanie władzy Assada w Syrii mogą być jednocześnie przeszkodą dla rozprzestrzeniania się ISIS na obszar postsowiecki.
Nie tylko Rosjanie, ale i USA starają się skoordynować swoje wysiłki z Iranem. W tym przypadku chodzi o współpracę w walce z ISIS na terytorium Iraku. Pentagon widzi w Teheranie siłę niezbędną dla przeprowadzenia skutecznej kampanii przeciw Państwu Islamskiemu. Głównym obszarem takiej współpracy ma być prowincja Anbar, skąd jak dotąd rządowym siłom irackim nie udało się wyprzeć ISIS, oraz miasto Mosul, którego nie udało im się odbić z rąk islamistów.
Administracja amerykańska ma świadomość, że Rosja zamierza bezpośrednio zaangażować się w Syrii, lecz na razie nie ma pomysłu jak na to zareagować. Milczenie Obamy w kwestii odsunięcia Assada od władzy jest wymowne.
Irańczycy i Rosjanie przy biernej postawie USA zbroją armię Assada, by była zdolna prowadzić nadal wojnę domową. Przez cały okres jej trwania rosyjskie transporty docierały do bazy w Tartus średnio co tydzień, przewożąc rakiety, części zamienne oraz inne wyposażenie dla armii syryjskiej.
Według arabskich mediów, Rosjanie są zainteresowani pozyskaniem kolejnego portu w Syrii, by zintensyfikować dostarczanie pomocy wojskowej.
Więcej informacji:
Zakończono rozmowy dotyczące włączenia Turcji w struktury koalicji przeciwko PI
Zamachy na rurociągi ściągają na Kurdów gniew Turcji (RAPORT)