Zgodnie z ustawą o związkach zawodowych, pracodawca z co najmniej 30-dniowym wyprzedzeniem musi poinformować stronę społeczną o przejściu zakładu pracy lub jego części na nowego pracodawcę, m.in. o terminie i skutkach takiego przejścia. Związkowcy z Ruchu Śląsk otrzymali już takie informacje od Polskiej Grupy Górniczej.
„Zgodnie z tą informacją, przeniesienie Ruchu Śląsk do Spółki Restrukturyzacji Kopalń ma nastąpić nie wcześniej niż 31 stycznia tego roku. Nieoficjalnie słyszymy datę 1 lutego, ale formalnie nie mamy informacji ani o konkretnym terminie, ani o liczbie osób, które przejdą do spółki restrukturyzacyjnej” – powiedział w środę PAP szef Solidarności w rudzkiej kopalni Piotr Bienek.
Przedstawiciele Polskiej Grupy Górniczej nie udzielają na razie informacji na temat szczegółów przekazania majątku kopalni do SRK. Wcześniej prezes Grupy Tomasz Rogala anonsował, że rudzka kopalnia zakończy wydobycie w grudniu, a w styczniu powinna być przekazana do SRK – spółki zajmującej się m.in. likwidacją i zagospodarowaniem pogórniczego majątku. Natomiast wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski mówił w grudniu, że Ruch Śląsk może pracować jeszcze kilka tygodni, a do SRK trafi w początkach 2018 r.
Piotr Bienek z Solidarności potwierdził w środę, że ostatnia tona węgla z Ruchu Śląsk wyjechała na powierzchnię w końcu grudnia, a pracownicy oddziału wydobywczego zostali przeniesieni do pobliskiej kopalni Ruda, gdzie pracują w Ruchu Pokój. Obecnie górnicy z Ruchu Śląsk nie pracują już przy wydobyciu, ale zajmują się m.in. demontażem sprzętu, w tym obudowy jednej ze ścian.
Związkowcy nie otrzymali dotąd konkretnych informacji dotyczących alokacji kolejnych pracowników Ruchu Śląsk do innych zakładów. Jeszcze niedawno – jak podawała PGG – Ruch Śląsk zatrudniał ponad tysiąc osób. Obecnie, po przeniesieniu pracowników oddziału wydobywczego, zostało – według oceny Bienka – ponad 900 pracowników.
Z grudniowych informacji PGG wynika, że przeważająca część górników z Ruchu Śląsk znajdzie pracę w innych kopalniach spółki. Wstępnie szacowano, że z pakietu osłonowego po przeniesieniu do SRK skorzysta ok. 290 osób, z czego ok. 265 z jednorazowych odpraw pieniężnych (po ok. 75 tys. zł brutto), 15 z urlopów dla pracowników zakładów przeróbki mechanicznej, a 10 z urlopów górniczych. PGG zastrzegała przy tym, że liczby te mogą się jeszcze zmienić.
Związkowcy wskazują, że pracownicy czekają na konkretne informacje, ile osób będzie mogło skorzystać z urlopów górniczych. Na skorzystanie z tego świadczenia w kopalniach PGG jest sporo chętnych, którzy spełniają wymagane przepisami kryteria, jednak na ich odejście musi zgodzić się pracodawca. Nieoficjalnie przedstawiciele spółki przyznają, że zgoda na skorzystanie z urlopów górniczych przez dużą grupę uprawnionych mogłaby spowodować kłopoty kadrowe w kopalniach.
Przekazanie do końca 2017 r. do spółki restrukturyzacyjnej Ruchu Śląsk, który w minionych latach przynosił znaczące straty, było anonsowane jeszcze przed dokonanym wiosną ub. roku włączeniem kopalń Katowickiego Holdingu Węglowego do Polskiej Grupy Górniczej. Związkowcy zabiegali jednak o wydłużenie czasu działania kopalni lub np. połączenie jej z pobliską kopalnią Ruda. Perspektywę utrzymania kopalni badał w minionym roku specjalny zespół, z udziałem przedstawicieli PGG, strony społecznej i ekspertów.
„W naszej ocenie możliwe było inne, ekonomicznie uzasadnione, rozwiązanie dla kopalni. Zarząd podjął jednak inną decyzję. Już w czerwcu ubiegłego roku, kiedy zaniechano robót przygotowawczych, było wiadomo, że kopalnia będzie mogła pracować tylko do grudnia. Jako strona społeczna rozważamy zwrócenie się do odpowiednych instytucji, by zbadały, czy decyzja o zamknięciu kopalni była uzasadniona ekonomicznie i podjęta zgodnie z przepisami” – powiedział PAP Piotr Bienek.
Przedstawiciele PGG obecnie nie komentują spraw związanych z Ruchem Śląsk, zapowiadając informacje w tej sprawie w terminie późniejszym.
Kopalnia Śląsk wydobywała węgiel przez ponad 40 lat, od 1974 r.; kontynuowała też tradycję kilku kopalń działających wcześniej na tym terenie. Z początkiem 2005 r. została połączona z katowicką kopalnią Wujek, stając się Ruchem Śląsk. We wrześniu 2009 r. doszło tam do jednej z największych tragedii we współczesnym górnictwie – w wyniku zapalenia i wybuchu metanu zginęło 20 górników, a ponad 40 zostało rannych.
Inna należąca do PGG kopalnia – Wieczorek – gdzie kończą się złoża węgla, ma trafić do Spółki Restrukturyzacji Kopalń do końca pierwszego kwartału 2018 r. Dokładna data będzie wynikała z terminu sczerpania eksploatowanego jeszcze w tej kopalni węgla. Pozostałe złoża Wieczorka – jak informowano wcześniej – będą eksploatowane z wykorzystaniem sąsiedniej kopalni Murcki-Staszic, z którą Wieczorek ma już podziemne połączenie.