Najważniejsze informacje dla biznesu

Turcja chce by ropa z Kurdystanu znowu popłynęła w świat

Od marca bieżącego roku rurociąg Turcja-Irak jest zamknięty. To skutek sporu między oboma państwami. Turcja deklaruje gotowość do wznowienia działalności, Kurdystan, który dostarcza ropę chce gwarancji wypłacalności.

Jak deklaruje tureckie ministerstwo energetyki, czasowo nieczynny rurociąg między Turcją a Irakiem może zostać ponownie otwarty w tym tygodniu, taka deklaracja padła 2 października 2023 roku. Oznaczałoby to uruchomienie eksportu ropy naftowej z północnego Iraku do morza Śródziemnego w ilości prawie pół miliona baryłek dziennie

Rurociąg został zamknięty 25 marca 2023 roku, jest to efekt orzeczenia międzynarodowego sądu arbitrażowego, oba kraje spierają się o warunki zapłaty kar finansowych. Ankara pozwoliła Kurdystanowi na niezależny od Iraku eksport ropy naftowej, niezgodny z ustaleniami z Bagdadem. Sąd arbitrażowy obarczył Turcję półtora miliarda dolarów kary, Ankara broni się argumentując, że przyznano im jednocześnie 950 milionów odszkodowania a w 2025 roku wygasa umowa i liczą na jej renegocjacje. Dodatkowo Turcja twierdziła, że rurociąg został uszkodzony w lutowym trzęsieniu ziemi. Teraz sytuacja wygląda już stabilniej.

– Na dzień dzisiejszy rurociąg jest gotów do działania – mówi turecki minister energii Alpaslan Bayraktar cytowany przez portal S&P Global. – W tym tygodniu uruchomimy rurociąg Turcja-Irak – dodaje.

Ministerstwo odmawia jednak dalszych komentarzy czy podania szczegółów. Jak zauważa S&P Global koncerny działające w półautonomicznym regionie Kurdystanu nie są takie pewne wznowienia współpracy. Obawiają się czy otrzymają pełne wynagrodzenie, żądają od Bagdadu gwarancji w tej kwestii. Eksport ropy naftowej jest istotnym filarem gospodarki Kurdystanu, zgodnie z ustaleniami z Irakiem kurdowie muszę wysłać minimum 400 000 baryłek dziennie aby otrzymać swoją część zapłaty. W związku z zamknięciem rurociągu Irbil musiał polegać na pożyczkach z Bagdadu jak podaje S&P Global.

Irak jest drugim po Arabii Saudyjskiej eksporterem ropy a Kurdystan jest ich najzasobniejszą prowincją. Z racji na częściowo autonomiczny charakter eksport surowca z pominięciem Bagdadu mocno uderza w gospodarkę kraju. Ropa o której mowa jest dobrej jakości co ułatwia jej przetworzenie, po dostarczeniu do Turcji jest ona dalej eksportowana na światowy rynek.

S&P Global / Marcin Karwowski

Trzęsienie ziemi w Turcji zatrzymało eksport azerskiej ropy

 

Od marca bieżącego roku rurociąg Turcja-Irak jest zamknięty. To skutek sporu między oboma państwami. Turcja deklaruje gotowość do wznowienia działalności, Kurdystan, który dostarcza ropę chce gwarancji wypłacalności.

Jak deklaruje tureckie ministerstwo energetyki, czasowo nieczynny rurociąg między Turcją a Irakiem może zostać ponownie otwarty w tym tygodniu, taka deklaracja padła 2 października 2023 roku. Oznaczałoby to uruchomienie eksportu ropy naftowej z północnego Iraku do morza Śródziemnego w ilości prawie pół miliona baryłek dziennie

Rurociąg został zamknięty 25 marca 2023 roku, jest to efekt orzeczenia międzynarodowego sądu arbitrażowego, oba kraje spierają się o warunki zapłaty kar finansowych. Ankara pozwoliła Kurdystanowi na niezależny od Iraku eksport ropy naftowej, niezgodny z ustaleniami z Bagdadem. Sąd arbitrażowy obarczył Turcję półtora miliarda dolarów kary, Ankara broni się argumentując, że przyznano im jednocześnie 950 milionów odszkodowania a w 2025 roku wygasa umowa i liczą na jej renegocjacje. Dodatkowo Turcja twierdziła, że rurociąg został uszkodzony w lutowym trzęsieniu ziemi. Teraz sytuacja wygląda już stabilniej.

– Na dzień dzisiejszy rurociąg jest gotów do działania – mówi turecki minister energii Alpaslan Bayraktar cytowany przez portal S&P Global. – W tym tygodniu uruchomimy rurociąg Turcja-Irak – dodaje.

Ministerstwo odmawia jednak dalszych komentarzy czy podania szczegółów. Jak zauważa S&P Global koncerny działające w półautonomicznym regionie Kurdystanu nie są takie pewne wznowienia współpracy. Obawiają się czy otrzymają pełne wynagrodzenie, żądają od Bagdadu gwarancji w tej kwestii. Eksport ropy naftowej jest istotnym filarem gospodarki Kurdystanu, zgodnie z ustaleniami z Irakiem kurdowie muszę wysłać minimum 400 000 baryłek dziennie aby otrzymać swoją część zapłaty. W związku z zamknięciem rurociągu Irbil musiał polegać na pożyczkach z Bagdadu jak podaje S&P Global.

Irak jest drugim po Arabii Saudyjskiej eksporterem ropy a Kurdystan jest ich najzasobniejszą prowincją. Z racji na częściowo autonomiczny charakter eksport surowca z pominięciem Bagdadu mocno uderza w gospodarkę kraju. Ropa o której mowa jest dobrej jakości co ułatwia jej przetworzenie, po dostarczeniu do Turcji jest ona dalej eksportowana na światowy rynek.

S&P Global / Marcin Karwowski

Trzęsienie ziemi w Turcji zatrzymało eksport azerskiej ropy

 

Najnowsze artykuły