Jak podaje agencja Bloomberg, niemiecka firma Terra E Holding GmbH ma plan rzucenia wyzwania amerykańskiej Tesli, która produkuje samochody elektryczne i magazyny energii.
Niemcy chcą zbudować w swoim kraju lub u sąsiadów fabrykę baterii na 34 GWh. Terra E Holding GmbH to konsorcjum 17 spółek niemieckich zebrane przez byłego menedżera ThyssenKrupp Holgera Gritzkę. Ma wsparcie rządu i zakłada, że projekt ruszy w 2019 roku i zostanie ukończony w 2028 roku.
Baterie litowo-jonowe mają stabilizować dostawy energii z odnawialnych źródeł energii, jak farmy wiatrowe czy panele słoneczne, które z natury zjawisk atmosferycznych są niestabilne. Dzięki bateriom będzie możliwe magazynowanie energii i dostarczanie jej wtedy, kiedy potrzebuje tego rynek, a nie w powiązaniu z wystąpieniem określonych zjawisk pogodowych.
Obecnie na rynku wielkości 103 GWh dominują azjatyckie LG i Samsung. Do 20221 roku ma on wzrosnąć do 278 GWh. Po ukończeniu Gigafactory w Nevadzie na 35 Gwh amerykańska Tesla stanie się drugim producentem baterii litowo-jonowych na świecie.
Konsorcjum Terra E może rzucić wyzwanie Amerykanom. Ma wsparcie z najwyższego szczebla niemieckiej polityki. Ministerstwo edukacji i badań naukowych dofinansowało projekt kwotą 5,2 mln euro. Prezes Gritzka zapewnia, że jego spółkę chwali kanclerz Angela Merkel.
Bloomberg/Wojciech Jakóbik