PKP Cargo stara się o przejęcie swoich potencjalnych konkurentów: AWT, drugiego towarowego przewoźnika kolejowego w Czechach oraz spółek z Grupy CTL (prawie 6% udziałów w polskim rynku). Wcześniej padały nieoficjalnie zapowiedzi ewentualnego przejęcia przez PKP Cargo firmy Lotos Kolej.
– Nasz największy przewoźnik towarowy zapowiadał także objęcie części udziałów w Pol-Miedź Trans, spółce przewozowej podległej KGHM. Uważam, że taka polityka akwizycyjna PKP Cargo jest rozsądna. Oznacza to bowiem próbę wzmocnienia swojej pozycji tej firmy na rynku w kraju, ale również na arenie międzynarodowej – przekonuje w rozmowie z naszym portalem Włodzimierz Rydzkowski, profesor zwyczajny w Katedrze Polityki Transportowej Uniwersytetu Gdańskiego,
Jego zdaniem jest to działanie skuteczne, idące we właściwym kierunku. Nie widać tu żadnych przeciwwskazań, nie ma w tym też żadnych zagrożeń.
– Część ekspertów uważa, że spółka PKP Cargo utraciła pozycję dominującą na polskim rynku, ale nie jest to prawda. Wciąż bowiem posiada na nim około połowy udziałów – twierdzi dalej prof. Włodzimierz Rydzkowski. – Nie oceniałbym polityki akwizycyjnej tej firmy w kontekście jej dążenia do odbudowy swej dawnej – niemal monopolistycznej pozycji. Ale skoro ma ona wolne środki, to wzmacniają jej znaczenie na rynku poprzez zakupy innych firm.
W ocenie naukowca z Uniwersytetu Gdańskiego takie działania zgodne są z tendencjami na świecie: w kierunku łączenia się firm z danej branży czy wykupywania konkurentów, bądź innych form wzmacniania swej pozycji na rynku.
– Mimo to nie uważam, że oficjalnie (czy nieoficjalnie) zapowiadane akwizycje PKP Cargo miałyby doprowadzić do jej zajęcia przez nią nadmiernie monopolistycznej pozycji na naszym rynku – uważa prof. Włodzimierz Rydzkowski. – CTL ma bowiem 6 proc. udziałów, ale na rynku działa też szereg innych prywatnych przewoźników m.in. DB Schenker. W działaniach PKP Cargo nie dostrzegam zatem jakiegoś niebezpieczeństwa.