Praktycznie wszystkie przedsiębiorstwa ciepłownicze mają wymagany prawem stan zapasów węgla – pisze „Rzeczpospolita” powołując się na dane z Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie. Dziennik zwraca jednak uwagę w ocenie Izby problemy z paliwem w ciepłowniach mogą się pojawić wczesną wiosną i w przyszłym sezonie. Jak czytamy w dzienniku, z ustaleń IGCP wynika, że na tę chwilę tylko kilka firm ciepłowniczych ma problemy z rezerwami paliwa na odpowiednim poziomie, co spowodowane jest opóźnieniami w dostawach. Jednak w żadnym z przypadków nie grozi to ciągłości produkcji ciepła.
Według cytowanego przez „Rz” Jacka Szymczaka, prezesa IGCP, ciepłownicy mają zabezpieczona odpowiednią ilość paliwa na zimę, ale problemy mogą pojawić się wczesną wiosną.
Jednocześnie „Rzeczpospolita” zwraca uwagę, że ciepłownicy obawiają się, iż w sezonie 2018/2019 będzie brakować węgla odpowiedniej jakości. Towarzyszą temu obawy o dalszy wzrost cen paliwa, bo w trakcie bieżącego roku węgiel podrożał o 40 do 80 proc. Jak pisze dziennik, przetargi na przyszłoroczne dostawy węgla będą rozstrzygane już w grudniu i styczniu, a na tę chwilę nie wiadomo jaki poziom produkcji węgla o małej zwartości siarki, którego odbiorcami są ciepłownie, planują na przyszły rok spółki węglowe. Taka sytuacja wzmaga niepewność na rynku, a cześć firm ciepłowniczych decyduje się na zakupy z importu, bo mimo wyższych cen jest gwarancja otrzymania zamówionej ilości węgla, który będzie spełniał wymagane parametry.
Według „Rz” o trudnej sytuacji na rynku świadczy też fakt, że IGCP nie podpisała z Polską Grupą Górniczą listu intencyjnego, który miał regulować ramowe warunki zakupów węgla do wszystkich ciepłowni. Według ciepłowników propozycja PGG była trudna do zaakceptowania.
Rzeczpospolita/CIRE.pl