(Rzeczpospolita/CIRE)
Zatrudnienie w górnictwie węgla kamiennego musi spaść do 70-75 tys. osób, aby branża zrównoważyła koszty z przychodami informuje „Rzeczpospolita”.
Jak relacjonuje dziennik, według stanu na koniec czerwca, w górnictwie węgla kamiennego pracował prawie 88 tys. osób, to o 4,3 tys. mniej niż na początku roku.
Jednocześnie ujawnione przez PGG, JSW i KHW dane z sondaży wśród pracowników wskazują, że około 9,3 tys. zatrudnionych w tych spółkach chce skorzystać z różnego rodzaju osłon socjalnych, a liczba ta będzie rosnąć, bo kolejni pracownicy uzyskują uprawnienia emerytalne i wchodzą w okres, kiedy mogą skorzystać z urlopów górniczych.
Cytowane przez „Rz” osoba zbliżona do kręgów rządowych mówi, że rząd liczy, że do końca przyszłego roku z pracy w branży zrezygnuje kilkanaście tysięcy pracowników i liczba zatrudnionych spadnie do 70-75 tys., co pozwoli spółkom węglowym wyjść na zero. Jak dodaje rozmówca dziennika, aby wyniki branży były na lekkim plusie zatrudnienie w kopalniach musi spaść do poziomu około 50 tys. osób.
