Rząd zawiesza prywatyzację, a spółki Skarbu Państwa zostaną przekazane pod nadzór do właściwych ministrów – zapowiedział na konferencji prasowej minister Henryk Kowalczyk. W przyszłym tygodniu ma odbyć się konferencja, na której będą przedstawione szczegóły zmian.
Jak wyjaśnił szef Komitetu Stałego RM Henryk Kowalczyk, jeśli chodzi o sposób zarządzania i nadzoru ze strony premier, to nie będzie to bezpośrednie zarządzanie spółkami. „Natomiast wgląd w kadry i akceptacja tych kadr na zasadzie kontrasygnaty – tak sobie to wyobrażam. Czyli uzgodnienia ministra branżowego, który zarządza, ale jednocześnie też dla pewności, żeby kadry były odpowiednie, również kontrasygnata tej instytucji nadzorującej” – tłumaczył.
Premier Beata Szydło na wtorkowej konferencji prasowej po posiedzeniu RM poinformowała: „Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów będzie dzisiaj nad tym projektem pracował. (…) W przyszłym tygodniu pan premier Morawiecki, razem z panem ministrem Kowalczykiem zaprezentują już ostateczny kształt, który trafi pod obrady Rady Ministrów”. Przypomniała, że rząd zmienia system zarządzania spółkami Skarbu Państwa. Jak podkreśliła, związane jest to przede wszystkim z likwidacją Ministerstwa Skarbu Państwa.
„Pierwszy kwartał 2017 będzie już wdrażaniem tych rozwiązań legislacyjnych, czyli pierwszy kwartał jest to czas na taką praktyczną likwidację Ministerstwa Skarbu Państwa i wdrożenie tych zapisów, które będą uchwalone w tym roku” – zapowiedział z kolei Kowalczyk. „W przyszłym tygodniu zatwierdzimy, a ja mam nadzieję, że dzisiaj Komitet Ekonomiczny zarekomenduje już ostatecznie (…) sposób zarządzania i wersję uporządkowania i metod zarządzania tymi spółkami Skarbu Państwa po likwidacji MSP. Od przyszłego tygodnia przygotujemy rozwiązania legislacyjne i chcemy, aby te rozwiązania legislacyjne były uchwalone przez parlament do końca tego roku” – powiedział.
Jak mówiła premier, „będzie w tej chwili nowy, nowoczesny sposób zarządzania spółkami. Ma to dać przede wszystkim z jednej strony większą przejrzystość, kontrolę nad tym, jak wydawane są środki np. na sponsoring, marketing, w jaki sposób te spółki są zarządzane”.
Zaznaczyła, że spółki Skarbu Państwa będą bardzo ważnym elementem realizacji planu odpowiedzialnego rozwoju autorstwa wicepremiera, ministra rozwoju i finansów Mateusza Morawieckiego.
Kowalczyk tłumaczył: „Chcemy, aby (spółki – PAP) były nadzorowane i zarządzane merytorycznie przez poszczególnych ministrów, zgodnie z ich branżą i zainteresowaniem. Tak jak w tej chwili to się już dzieje, czyli spółki energetyczne są zarządzane przez ministra energii, czy spółki związane z gospodarką morską – przez ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, czy przez ministra rozwoju” – tłumaczył. „Dalsze delegowanie do zarządzania tych spółek będzie następowało”.
„Ale jednocześnie oprócz tego merytorycznego upoważnienia do wykonywania praw własności do tych spółek przez poszczególnych ministrów branżowych, chcemy zbudować, myślę, że w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, pod bezpośrednim nadzorem pani premier takie ciało, które będzie miało możliwość bezpośredniej kontroli, nadzoru nad spółkami Skarbu Państwa już nie merytoryczny tylko bardziej finansowy, ale też również m.in. w ramach tego podmiotu chcemy powołać tak to nazwijmy – jakąś radę ds. spółek. Chodzi o to, aby też taka rada mogła akceptować, nominować kandydatów do ciał zarządzających, czyli do rad nadzorczych i do zarządów” – powiedział Kowalczyk.
Jak dodał, chodzi o to, żeby nie było ludzi „przypadkowych”. „Aby osoby, które będą nominowane do ciał zarządzających, spełniały wszelkie kryteria kwalifikacji, wszelkie kryteria przygotowania merytorycznego” – podkreślił. „A więc zarząd nadzorczy przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a zarząd merytoryczny – przy poszczególnych ministrach branżowych” – konkludował.
Minister dopytywany o radę przez dziennikarzy, powiedział, że „oczywiście trwają dyskusje na temat (jej) bardzo precyzyjnego kształtu”. „Natomiast ja sobie wyobrażam, że to może być 10-12 osób i skład tej rady to będą autorytety ekonomiczne, profesorowie, czyli osoby, które w sposób obiektywny, nie polityczny, podkreślam, będą w stanie zweryfikować kandydatów i uznać, że dany kandydat spełnia kwalifikacje” – powiedział.
Zadeklarował jednocześnie: „Jesteśmy bardzo daleko od tego, aby następowała kolejna wyprzedaż, czy prywatyzacja tego majątku. Chcemy tym majątkiem dobrze zarządzać”.
Jak powiedział, w nadzorze ministra skarbu znajduje się bardzo dużo różnych spółek – ponad 300 podmiotów. Wyróżnił cztery grupy tych spółek. „Są to spółki o bardzo różnym charakterze. Są to spółki strategiczne, nastawione na zysk, na dywidendę, to są spółki o dużym potencjale dochodowym. I to też jest zadanie, aby ten potencjał dochodowy w tych spółkach budować. To są takie spółki, jak PZU, Azoty, KGHM itd.” – wymieniał.
I kontynuował: „Są też spółki, które określiłbym, że są spółkami misyjnymi – to są spółki infrastrukturalne, typu PKP PLK, czy TVP, czy Poczta Polska itd., czyli spółki, które wypełniają pewną misję, ale niekoniecznie głównym zadaniem tych spółek jest uzyskiwanie maksymalizacji zysku. Są też spółki, które w tej chwili są na różnym etapie: mają i problemy finansowe, ale też spółki, które mają potencjał rozwojowy np. Cegielski, Polfa Tarchomin. To są spółki średniej wielkości”.
Jako ostatnią grupę wymienił spółki, które są albo w likwidacji, albo w upadłości. „Tutaj nie chcemy ich przydzielać poszczególnym ministrom, tylko byśmy razem je zgrupowali w oddzielnym podmiocie, ale żeby nie budować jakiegoś nowego podmiotu, to choćby np. w tej chwili jest Agencja Rozwoju Przemysłu, można je tam włożyć i ona by się zajęła dokończeniem procesów likwidacyjnych, czy prywatyzacją tych resztówek” – wyjaśnił minister.
Był dopytywany, ile takich spółek może trafić do poszczególnych ministerstw. „Jeśli chodzi o ilość, to tych spółek takich, które będą zarządzane przez ministrów to jest niespełna 100. Ok. 30 strategicznych, ok. 30 infrastrukturalnych, i ok. 30-40 takich, które dają nadzieję na rozwój. Natomiast reszta – ponad 200 to są te resztówki, spółki w likwidacji i te, które są w upadłości” – wyjaśnił. Dodał, że jeśli chodzi o aktywa, to w przypadku tej ostatniej grupy to są aktywa nieznaczące. „Łącznie jest to zaledwie kilkaset milionów złotych, na wieleset spółek” – dodał.
Podkreślił, że „w zależności od tego, o jakich rodzajach spółek mówimy, będzie dostosowany model zarządzania”.
Szef Komitetu Stałego dodał, że rząd przy okazji porządkowania sytuacji w spółkach będzie kontynuował „budowę Fundacji Narodowej”, która będzie zajmować się m.in. wspieraniem kultury, a także chce „uporządkować zasady sponsoringu”. „Wspólnie z ministrem sportu chcemy uporządkować i ucywilizować sponsoring sportowy, który różnie się do tej pory odbywa, wprowadzając taki kodeks dobrych praktyk sponsoringu sportowego” – zaznaczył.
Kolejna wymieniona przez Kowalczyka kwestia to wzmocnienie Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, po to aby spółki wydawały jak najmniej pieniędzy. „A właściwie te spółki ze 100-procentowym udziałem praktycznie korzystały wyłącznie z kadry fachowej Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, aby nie było sytuacji, w której wydają ogromne miliony na usługi zewnętrznych firm prawniczych” – powiedział Kowalczyk.
Polska Agencja Prasowa