(Bloomberg/Wojciech Jakóbik)
W Nigerii doszło do zamachu terrorystycznego na pracowników włoskiej spółki węglowodorowej ENI. Napastnicy otworzyli ogień do łodzi transportującej robotników przez deltę Nigru. Zginęły dwie osoby.
29 czerwca br. załoga ENI podróżowała rutynowym szlakiem, którym miała dotrzeć do odwiertu w regionie Nembe, kiedy doszło do ataku. Trzech członków załogi zdołało uciec napastnikom. Za atak nie wzięła dotąd odpowiedzialności żadna organizacja terrorystyczna.
Ataki nastąpiły niedługo po tym, jak prezydent Muhammad Buhari zakończył kontrakt na ochronę koncesji wydobywczej przez bojowników, którzy w zamian za pieniądze mieli utrzymać porządek i zrezygnować z powstania przeciwko władzom centralnym. Obecna władza usztywnia stanowisko wobec separatystów.
Sytuacja w Nigerii ma wpływ na cenę ropy naftowej na światowych giełdach. Stabilizacja ma wpływ na obniżkę jej wartości, a destabilizacja winduje cenę w górę.
