icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Sabotaż ocalił jedną nitkę Nord Stream 2. To plan Rosji albo wypadek przy pracy

Badacz Erik Andersson udał się na miejsce sabotażu Nord Stream 1 i 2 z własnej inicjatywy. Szukał odpowiedzi na pytanie o to, dlaczego została ocalona jedna nitka Nord Stream 2. To mogło być celowe działanie Rosji lub…wypadek przy pracy.

Andersson będący emerytowanym inżynierem ze Szwecji dokonał badań dronem podwodnym i postawił tezę, że do sabotażu gazociągów Nord Stream 1 i 2 nie był potrzebny wielki, kilkusetkilogramowy ładunek, ale nawet taki o wadze około 10 kg. Ta teza zwiększa prawdopodobieństwo zamachu z wykorzystaniem małej grupy nurków. Śledczy z Niemiec badają taką możliwość, wskazując na aktywność ukraińskiego komando z użyciem jachtu Andromeda wynajętego w Polsce.

Jednak Andersson poruszył także inny wątek. Sabotaż ocalił nitkę B gazociągu Nord Stream 2. – Pojawiły się podejrzenia, że Rosja mogła wysadzić sama te gazociągi i zostawić jedną nitkę w celu jej przywrócenia do pracy po normalizacji stosunków z Niemcami – czytamy w Heise.de. Zdaniem Anderssona to mógł być wypadek przy pracy. Domniemani nurkowie mogli przez pomyłkę przypiąć ładunek przeznaczony dla drugiej nitki Nord Stream 2 do Nord Stream 1. Taka interpretacja tłumaczyłaby dwie eksplozje na Nord Stream 1 blisko siebie.

Trwa śledztwo w sprawie sabotażu gazociągów Nord Stream 1 oraz 2. Prowadzą je prokuratury w Danii, Niemczech i Szwecji. Szwedzi zadeklarowali, że chcą postawić pierwsze zarzuty jesienią 2023 roku.

Heise.de / The Intercept / Wojciech Jakóbik

Niemcy drążą ukraiński ślad sabotażu Nord Stream 1 i 2 w Polsce

Badacz Erik Andersson udał się na miejsce sabotażu Nord Stream 1 i 2 z własnej inicjatywy. Szukał odpowiedzi na pytanie o to, dlaczego została ocalona jedna nitka Nord Stream 2. To mogło być celowe działanie Rosji lub…wypadek przy pracy.

Andersson będący emerytowanym inżynierem ze Szwecji dokonał badań dronem podwodnym i postawił tezę, że do sabotażu gazociągów Nord Stream 1 i 2 nie był potrzebny wielki, kilkusetkilogramowy ładunek, ale nawet taki o wadze około 10 kg. Ta teza zwiększa prawdopodobieństwo zamachu z wykorzystaniem małej grupy nurków. Śledczy z Niemiec badają taką możliwość, wskazując na aktywność ukraińskiego komando z użyciem jachtu Andromeda wynajętego w Polsce.

Jednak Andersson poruszył także inny wątek. Sabotaż ocalił nitkę B gazociągu Nord Stream 2. – Pojawiły się podejrzenia, że Rosja mogła wysadzić sama te gazociągi i zostawić jedną nitkę w celu jej przywrócenia do pracy po normalizacji stosunków z Niemcami – czytamy w Heise.de. Zdaniem Anderssona to mógł być wypadek przy pracy. Domniemani nurkowie mogli przez pomyłkę przypiąć ładunek przeznaczony dla drugiej nitki Nord Stream 2 do Nord Stream 1. Taka interpretacja tłumaczyłaby dwie eksplozje na Nord Stream 1 blisko siebie.

Trwa śledztwo w sprawie sabotażu gazociągów Nord Stream 1 oraz 2. Prowadzą je prokuratury w Danii, Niemczech i Szwecji. Szwedzi zadeklarowali, że chcą postawić pierwsze zarzuty jesienią 2023 roku.

Heise.de / The Intercept / Wojciech Jakóbik

Niemcy drążą ukraiński ślad sabotażu Nord Stream 1 i 2 w Polsce

Najnowsze artykuły