EnergetykaWęgiel. energetyka węglowa

Salamądry: Węgla w Polsce nie zabraknie ale pozostaje kwestia ceny (ROZMOWA)

– Węgla w Polsce nie zabraknie, pojawia się jednak pytanie o cenę po jakiej zostanie on zakupiony przez zakłady przemysłowe i na jakich warunkach, bo w tym momencie piłka jest po stronie sprzedających, a nie tak jak jeszcze 2-3 lata temu, po stronie kupujących – mówi w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl Dawid Salamądry z Klubu Jagiellońskiego i firmy Energomix.

BiznesAlert.pl:  Z wydobyciem węgla są problemy. W okresie 30 kwietnia – 31 grudnia 2016 r. wydobycie w Polskiej Grupie Górniczej było niższe o ponad 3,718 mln ton w porównaniu do założeń Planu Techniczno-Ekonomicznego na ub. rok (20 proc. mniej względem PTE). Czy jest odpowiedź dlaczego? 

Dawid Salamądry: W PGG niższe o 3,7 miliona, a w KHW o 800 tys., czyli ok. 8% mniej względem PTE. Oficjalne komunikaty mówią o wydarzeniach losowych wymuszających ograniczenie produkcji, takich jak np. wzrost zagrożenia pożarowego w niektórych ścianach oraz ogólne trudności górniczo-geologiczne.

 A może chodzi o to, że Ministerstwo Energii niepotrzebnie zamyka polskie kopalnie w sytuacji, kiedy węgla na rynku brakuje? Czemu w ogóle nie mówi się o tym problemie?

Wiedziałem, że Pani redaktor spróbuje uderzyć z tej strony [śmiech]. W jakiejś części likwidacja, wygaszanie, wyciszanie czy jak tego nie nazwiemy na pewno ma w tym swój drobny udział, ale nie będę iść w tym kierunku, bo tu nie o to chodzi a ja nie będę podgrzewać atmosfery politycznej. Proszę pamiętać, że węgiel węglowi nierówny i kiedy mówię o deficycie to chodzi mi o podaż paliwa o konkretnych parametrach, dostosowanego do zakładów konkretnych odbiorców, w tym wypadku głównie dużych zakładów przemysłowych, takich jak elektrociepłownie, cukrownie, papiernie…

 …innymi słowy dużym zakładom przemysłowym zabraknie węgla? Przecież to katastrofa! Jeszcze raz zapytam – dlaczego o tym nie mówimy?

Spokojnie, nie siejmy paniki. Węgla nie zabraknie, pojawia się tylko pytanie w jakiej cenie zostanie on przez te zakłady zakupiony i na jakich warunkach, bo w tym momencie piłka jest po stronie sprzedających, a nie tak jak jeszcze 2-3 lata temu, po stronie kupujących. A resort energii nie nagłaśnia problemu z dwóch powodów. Po pierwsze polityka, czyli to o czym wspomniałem wcześniej, a o czym rozmawiać nie chcę. Po drugie, i tutaj trzeba oddać im słuszność – w sytuacji kryzysu najgorsze co może być, to jego rozdmuchiwanie. Takie sprawy – a mówimy o potężnych pieniądzach i olbrzymiej odpowiedzialności – trzeba rozwiązywać na spokojnie, z trzeźwym spojrzeniem i najlepiej z pomocą kogoś kto się na tym zna.

Od pewnego czasu pojawia się pytanie: czy na najbliższe lata zrestrukturyzowane i zmodernizowane polskie górnictwo będzie w stanie zaopatrzyć w surowiec naszą elektroenergetykę oraz ciepłownictwo?

Energetykę na pewno, bo ona jest przystosowana do spalania węgla dostępnego w Polsce. Trochę gorzej z odbiorcami przemysłowymi, którzy mają problem m.in. z brakiem instalacji odsiarczania w swoich zakładach i potrzebują węgla z niższą zawartością siarki, którego polscy producenci zwyczajnie nie są w stanie dostarczyć w takich ilościach jakie potrzebuje rynek. W sytuacji kiedy dzisiaj ceny węgla importowanego oferowanego na październik na warunkach DEQ w polskich portach potrafią być wyższe o kilkadziesiąt złotych względem poprzedniego roku, to część odbiorców może być trochę zaskoczona. Ci, którzy już o tym wiedzą, gorączkują się od kilku miesięcy żeby wyśrubować dla siebie najlepszą cenę.

Czyli chce Pan powiedzieć jesteśmy skazani na dalszy wzrost importu i dalsze zwijanie polskiego górnictwa? Przecież węgiel drożeje?

Być może dla tzw. „opinii publicznej” zabrzmi to paradoksalnie, ale polskie górnictwo może żyć i żyje w symbiozie z węglem importowanym, w zasadzie to na tym tle nie ma w wymiarze handlowym jakiegoś wielkiego sporu. Jeśli chodzi o ceny, to ich poziom w wymiarze międzynarodowym jest bardzo płynny i żaden wzrost nie będzie trwał wiecznie. Wprawdzie dzisiaj Dział Analiz Rynku Węgla naszej firmy w perspektywie III i IV kwartału prognozuje utrzymanie się cen na obecnym poziomie z odchyleniem bardziej wzrostowym niż spadkowym, to są firmy tradingowe i ośrodki analityczne, które na podstawie spadków w ostatnich tygodniach wieszczą dalsze obniżki i ceny w październiku na poziomie ok. 20-25 proc. niższym niż dzisiaj. Połączenie PGG z KHW to dobry pomysł w sytuacji kiedy ta druga jest na krawędzi upadku, bo jak wiemy duże statki trudniej zatopić. Niestety, trudniej je również zawrócić kiedy zmienia się wiatr i dlatego „małe węglowe łódki” lepiej dostosowują się do zmiennych warunków na rynku.

Rozmawiała Teresa Wójcik


Powiązane artykuły

Grupa Azoty S.A. (Tarnów), zdjęcie ilustracyjne. Źródło: grupaazoty.com

Awaria w Azotach. Produkcja polipropylenu została wstrzymana

Zakłady Grupy Azoty musiały awaryjnie przerwać produkcję po poważnym zakłóceniu w dostawie energii elektrycznej. Wstrzymana została praca kluczowych instalacji wytwarzających...
Elektrownia jądrowa. Źródło Freepik

Sąd broni atomu na Pomorzu. Odrzucił skargę na decyzję środowiskową

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie odrzucił skargę na decyzję środowiskową projektu pierwszej polskiej elektrowni jądrowej na Pomorzu. Kwietniowy wniosek stowarzyszenia...
Prezydent Chin Xi Jinping

Chiński węgiel tanieje. Rząd nakazuje gromadzić zapasy

Chiny nakazują elektrowniom zwiększyć krajowe zapasy węgla, by ustabilizować ceny surowca, które spadły do najniższego poziomu od czterech lat. Rynek...

Udostępnij:

Facebook X X X