Sałek: Nie tylko Polska ma problem ze smogiem, ale będzie z nim walczyć

1 grudnia 2017, 19:00 Środowisko

– Problem emisji z samochodów staje się coraz bardziej istotny. Elektromobilność i transport publiczny mogą być skutecznym orężem w walce o lepszą jakość powietrza – powiedział wiceminister środowiska i pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej Paweł Sałek na konferencji pod tytułem „O polityce smogowej w Sejmie”. Zapowiedział też, że do 2020 roku zwiększy się liczba urządzeń oraz mobilnych stacji pomiaru jakości powietrza.

Sałek

Elektromobilność pomoże w walce ze smogiem?

Jak wyjaśnił Sałek, smog jest traktowany przede wszystkim jako efekt spalania paliw przez osoby prywatne. Podkreślił, że należy rozróżnić smog, na który składają się także warunki atmosferyczne, oraz przekroczenie standardów emisji. Innym elementem są zanieczyszczenia transgraniczne, jednak w sferze lokalnej mówimy głównie o transporcie. Dodał, że „zmartwieniem są tlenki azotu oraz pył pochodzący z transportu”. – Mamy dwa rodzaje smogu. Pierwszy tworzy się w skutek warunków atmosferycznych przy niskich temperaturach. To tzw. smog londyński, kwaśny. To jest charakterystyczne dla miast położonych w kotlinach. Jest jeszcze smog fotochemiczny, tzw. kalifornijski. Wiąże się z dużym stężeniem azotu oraz występowaniem wysokiej temperatury i małej wilgotności – powiedział.

Dodał, że w Polsce niekorzystnie na jakość powietrza wpływają warunki atmosferyczne i brak tzw. klinów napowietrzających.

Podkreślił, że jednym z elementów walki ze smogiem jest elektromobilność oraz strefy nisko- bądź zeroemisyjne, a więc takie, w których wyłączono część ulic z ruchu samochodowego oraz wsparto rozwój elektromobilnego transportu publicznego. Zapisy te można znaleźć w projekcie ustawy o elektromobilności. Minister ocenił, że rozwój tej branży wymaga rozbudowy stacji ładowania. – Od strony rządowej i komercyjnej rozwój tych stacji i całej elektromobilności postępuje – powiedział.

Będzie więcej mobilnych stacji pomiarów jakości powietrza 

Pytany o sieci pomiarów jakości powietrza w Polsce, wiceminister Sałek powiedział, że państwowy monitoring emisji jakości powietrza spełnia krajowe i europejskie normy. – Polski monitoring jest jednym z najlepszych w Europie. W 1989 r. systemat był zacofany. W skutek dofinansowania i wsparcia krajowego, zewnętrznego poziom jakości znacznie się podniósł przez ostatnie lata, co czyni nasz kraj pod tym względem jako jeden z najnowocześniejszych systemów w Europie – powiedział.

Podkreślił, że w Polsce jest 380 punktów pomiaru powietrza, a część kraju jest ujęta się modelowaniem, a te dane są z kolei ujęte w raportach międzynarodowych. Dane są jak najbardziej wiarygodne, ponieważ muszą spełniać wymagania środowiskowe technologiczne inżynieryjne. Jeśli byłoby inaczej, groziły by nam kary – powiedział. Dodał, że oprócz tego prowadzone są inwestycje dotyczące mobilnych stacji pomiaru jakości powietrza.

Do 2020 roku, będzie dokupionych dodatkowo 426 sztuk urządzeń pomiarowych. Będzie także 20 stacji mobilnych, którymi będą dysponować oddziały Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska a także gminy uzdrowiskowe.

Podkreślił, że problem e smogiem, czyli przekroczeniem norm jakości powietrza, dotyczy 16 krajów w Unii Europejskiej, w tym także Francja i Niemcy czy inne kraje Europy Środkowo – Wschodniej.

Wspomniał on także o inicjatywach rządu takie normy jakości paliw koordynowane przez ministerstwo energii. Chodzi tu o nowelizację ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw normy jakości kotłów. Rozporządzenie dotyczące jakości kotłów weszło w życie, zawiera jednak okres przejściowy dla producentów tych kotłów, aby mogli się oni przestawić na produkcje wyższej jakości urządzeń. Dodał, także o doradcy energetyczni, na poziomie lokalnym to także szerszy element walki o wyższą jakość powietrza.