icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Sankcje na LPG z Rosji, czyli z chaosu wyłoni się porządek. Spięcie

– Sankcje na LPG z Rosji, które początkowo podniosą ceny na stacjach, docelowo mają impregnować rynek na humory Kremla i ustabilizować sytuację – mówi redaktor Wojciech Jakóbik w Spięciu BiznesAlert.pl indagowany przez Marcina Karwowskiego.

Kolejne Spięcie to okazja do dyskusji na temat sankcji na LPG z Rosji. Chodzi oczywiście o dobrze znany gaz butlowy i ten, który wielu Polaków używa do tankowania samochodów. – W pierwszym kwartale 2023 roku import do Polski był realizowany w ponad 50 procentach z Rosji – powiedział Wojciech Jakóbik. – Są alternatywne kierunki dostaw, ale faktycznie dostawy z Rosji były tanie historyczne ze względu na gotową infrastrukturę i lata naszej zależności.

Cały odcinek podcastu Spięcie mogą Państwo obejrzeć na platformach YouTube, Spotify oraz SoundCloud:

– W 2022 roku wydaliśmy na rosyjskie LNG ponad 3 mld złotych. Zakładając, że w 2023 roku nie było sankcji na LPG i sprowadzaliśmy tyle samo, a przecież mogliśmy sprowadzić nawet więcej, to znów taka ilość wpłynie do skarbca Kremla – powiedział Wojciech Jakóbik. Przypomniał, że premier Mateusz Morawiecki obiecał w marcu 2022 roku, że Polska porzuci surowce z Rosji do końca minionego roku. – Odeszliśmy od węgla i gazu, z ropą był mały poślizg. LPG dalej płynie, ale mogliśmy się przygotować – powiedział.

Unia Europejska ogłosiła sankcje na LPG z Rosji w dwunastym pakiecie przyjętym w połowie grudnia z okresem przejściowym do końca roku. – Sankcje na LPG z Rosji, które początkowo podniosą ceny na stacjach, docelowo mają impregnować rynek na humory Kremla i ustabilizować sytuację – ocenił Jakóbik. – Warto poprzeć sankcje na LPG z Rosji bo to także kwestia bezpieczeństwa dostaw paliw na nasze stacje. Nigdy nie wiadomo czy Rosjanie nie zakręcą kurka destabilizując ceny jak na rynkach innych surowców.

– Sankcje na LPG z Rosji, które początkowo podniosą ceny na stacjach, docelowo mają impregnować rynek na humory Kremla i ustabilizować sytuację – mówi redaktor Wojciech Jakóbik w Spięciu BiznesAlert.pl indagowany przez Marcina Karwowskiego.

Kolejne Spięcie to okazja do dyskusji na temat sankcji na LPG z Rosji. Chodzi oczywiście o dobrze znany gaz butlowy i ten, który wielu Polaków używa do tankowania samochodów. – W pierwszym kwartale 2023 roku import do Polski był realizowany w ponad 50 procentach z Rosji – powiedział Wojciech Jakóbik. – Są alternatywne kierunki dostaw, ale faktycznie dostawy z Rosji były tanie historyczne ze względu na gotową infrastrukturę i lata naszej zależności.

Cały odcinek podcastu Spięcie mogą Państwo obejrzeć na platformach YouTube, Spotify oraz SoundCloud:

– W 2022 roku wydaliśmy na rosyjskie LNG ponad 3 mld złotych. Zakładając, że w 2023 roku nie było sankcji na LPG i sprowadzaliśmy tyle samo, a przecież mogliśmy sprowadzić nawet więcej, to znów taka ilość wpłynie do skarbca Kremla – powiedział Wojciech Jakóbik. Przypomniał, że premier Mateusz Morawiecki obiecał w marcu 2022 roku, że Polska porzuci surowce z Rosji do końca minionego roku. – Odeszliśmy od węgla i gazu, z ropą był mały poślizg. LPG dalej płynie, ale mogliśmy się przygotować – powiedział.

Unia Europejska ogłosiła sankcje na LPG z Rosji w dwunastym pakiecie przyjętym w połowie grudnia z okresem przejściowym do końca roku. – Sankcje na LPG z Rosji, które początkowo podniosą ceny na stacjach, docelowo mają impregnować rynek na humory Kremla i ustabilizować sytuację – ocenił Jakóbik. – Warto poprzeć sankcje na LPG z Rosji bo to także kwestia bezpieczeństwa dostaw paliw na nasze stacje. Nigdy nie wiadomo czy Rosjanie nie zakręcą kurka destabilizując ceny jak na rynkach innych surowców.

Najnowsze artykuły