Budżet federalny Rosji będzie w 2023 roku mniejszy o 1,5 bln rubli przez spadek przychodów ze sprzedaży ropy i gazu oraz osłabienie rubla. To skutek sankcji zachodnich ograniczających przychody Rosjan, wydobycie i zarobek na eksporcie węglowodorów. Wpływ Polski będzie znaczący.
Kommiersant podaje, że projekt budżetu przedstawiony Dumie Państwowej 28 września zakłada spadek przychodów w 2023 roku o 1,563 bln rubli do 26,13 bln rubli. Przychód będzie stanowił 17,4 procent Produktu Krajowego Brutto w porównaniu do 19 procent w 2022 roku. Cały spadek ma pochodzić z sektora ropy i gazu, w którym przychody spadną z 11,666 bln do 8,939 bln rubli (z 8 do 6 procent PKB). Autorzy dokumentu uznają, że ten spadek wynika częściowo z sytuacji makroekonomicznej, czyli spadku cen gazu oraz ropy, a także wartości rubla i wydobycia (-2,436 bln rubli), a także wpływu zmiany prawa (-291 mld rubli).
Ministerstwo finansów Rosji przewiduje, że spadek ceny ropy Urals przyniesie stratę 1,247 bln rubli w 2023 roku. Ma spaść ze średnio 80 dolarów za baryłkę w tym roku do 70,1 dolarów w przyszłym. Autorzy budżetu nie tłumaczą tego faktu rezygnacją z ropy rosyjskiej w Unii Europejskiej, na czele z Polską i Niemcami, które chcą zatrzymać dostawy przez Ropociąg Przyjaźń do końca roku, ale transformacją energetyczną oraz recesją.
Spadek wartości rubla ma zabrać 420 mld rubli ze sprzedaży węglowodorów. Embargo naftowe na dostawy morskie w Unii Europejskiej ma pozbawić go 426 mld rubli. Wydobycie ropy w Rosji ma spaść z 515 do 490 mln ton.
Międzynarodowa Agencja Energii szacowała, że wejście w życie embargo naftowego Unii Europejskiej na dostawy morskie piątego grudnia połączone z indywidualnymi decyzjami krajów jak Polska i Niemcy spowoduje, że Rosjanie będą musieli szukać rynku na milion baryłek produktów naftowych i 1,3 mln baryłek ropy dziennie. Będzie on trafiał głównie na rynek azjatycki. Jednakże tam jest sprzedawany w przecenie, która obniża przychody z tego tytułu.
S&P Global Platts szacuje, że eksport ropy rosyjskiej spadł w sierpniu o 314 tysięcy baryłek dziennie do średnio 3,03 mln w dwóch pierwszych tygodniach września. Całkowity eksport ropy rosyjskiej nie licząc naftoportu CPC na Morzu Czarnym wyniósł średnio 5,50 mln baryłek dziennie według danych Kpler. To najniższy poziom od września 2021 roku. Jednakże eksport do Indii spadł w dwóch tygodniach września o 40 procent do 452 tysięcy baryłek dziennie w porównaniu do września 2022 roku, kiedy zanotował rekord prawie miliona baryłek dziennie. Powodem ma być zmniejszony rabat na Urals, który obecnie sięga około 20 dolarów na baryłce, a w lipcu sięgał nawet 40 dolarów. Ten poziom nie gwarantuje odbiorcom finansowania ani ubezpieczenia ładunku powodując, że Rosjanie znów przegrywają z dostawcami z Bliskiego Wschodu i obu Ameryk. Embargo unijne ma obniżyć wydobycie ropy w Rosji o 1,2 mln baryłek dziennie między lipcem 2022 a styczniem 2023 roku do 1,5 mln baryłek dziennie. Europejczycy stopniowo zastępują ropę rosyjską dostawami z USA, Iraku i Egiptu. Rosja odpowiadała we wrześniu za ponad 1,2 mln baryłek dziennie dostaw ropy na Stary Kontynent, ale alternatywni dostawcy odpowiadali już za średnio 1,7 mln baryłek dziennie od lutego 2022 roku, kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę.
Należy się zatem spodziewać, że Rosjanie będą się opowiadać za redukcją wydobycia w ramach porozumienia naftowego OPEC+, którego strony będą obradować piątego października w Wiedniu. Spadek cen ropy może zapowiadać recesję i spadek zapotrzebowania na paliwa, więc inni uczestnicy układu mogą się przychylić do takiego podejścia.
Kommiersant/S&P Global Platts/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Embargo na surowce Rosji pomoże gospodarce (ANALIZA)