icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Sekściński: Wpływy do budżetu z energii wiatrowej to ok. 620 mln zł

W radiowej „Jedynce” wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW) Arkadiusz Sekściński mówił o korzyściach wynikających z inwestycji wiatrowych, a także o możliwych skutkach wprowdzenia forsowanych przez PiS ograniczeń w budowie farm wiatrowych.

Według Arkadiusza Sekścińskiego, do budżetu centralnego trafia z tytułu podatków od elektrowni wiatrowych około 620 mln zł rocznie, a do budżetów gmin, na terenie których są zlokalizowane farmy wiatrowe, jest to przeciętnie ok. 1,1 mln zł.

Wiceprezes PSEW odniósł się także do postulowanego przez Prawo i Sprawiedliwość wprowadzenia minimalnej odległości elektrowni wiatrowych od zabudowań i lasów na poziomie 3 km. Powołał się przy tym na analizy Instytutu Ochrony Środowiska, z których wynika, ze wprowadzenie minimalnej odległości na poziomie 3 km dawałoby dostępność terenów pod inwestycje wiatrowe na poziomie 0 proc. powierzchni kraju, a przy minimalnej odległości 2 km stawianie farm wiatrowych byłoby możliwe na obszarze 0,1 proc. kraju.

Cytowany przez radiową „Jedynkę” Marcin Przychodzki ze stowarzyszenia „Stop Wiatrakom” przekonywał, że praca farm wiatrowych powoduje różne schorzenia i m.in. problemy ze snem ludzi mieszkających w pobliżu elektrowni wiatrowych.

Z kolei Ryszard Pazdan, ekspert ds. środowiska w Business Centre Club, powołał się na Światową Organizację Zdrowia, według której farmy wiatrowe nie mają negatywnego wpływu na zdrowie.

Ekspert BCC przekonywał, że farmy wiatrowe powinno się budować, a dodatkowo ich uzupełnieniem powinny być farmy fotowoltaiczne, które – jak przekonywał – „pracują wtedy, kiedy jest światło, czyli w dzień, a wiatraki pracują wtedy, kiedy jest wiatr”.

– Najczęściej te elementy się nawzajem uzupełniają. Oczywiście są wspierane jeszcze przez energetykę np. gazową, która jest szybko uruchamiana – mówił w radiowej „Jedynce” Ryszard Pazdan.

Link do programu w „Jedynce”

Źródło:Gramwzielone.pl

W radiowej „Jedynce” wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW) Arkadiusz Sekściński mówił o korzyściach wynikających z inwestycji wiatrowych, a także o możliwych skutkach wprowdzenia forsowanych przez PiS ograniczeń w budowie farm wiatrowych.

Według Arkadiusza Sekścińskiego, do budżetu centralnego trafia z tytułu podatków od elektrowni wiatrowych około 620 mln zł rocznie, a do budżetów gmin, na terenie których są zlokalizowane farmy wiatrowe, jest to przeciętnie ok. 1,1 mln zł.

Wiceprezes PSEW odniósł się także do postulowanego przez Prawo i Sprawiedliwość wprowadzenia minimalnej odległości elektrowni wiatrowych od zabudowań i lasów na poziomie 3 km. Powołał się przy tym na analizy Instytutu Ochrony Środowiska, z których wynika, ze wprowadzenie minimalnej odległości na poziomie 3 km dawałoby dostępność terenów pod inwestycje wiatrowe na poziomie 0 proc. powierzchni kraju, a przy minimalnej odległości 2 km stawianie farm wiatrowych byłoby możliwe na obszarze 0,1 proc. kraju.

Cytowany przez radiową „Jedynkę” Marcin Przychodzki ze stowarzyszenia „Stop Wiatrakom” przekonywał, że praca farm wiatrowych powoduje różne schorzenia i m.in. problemy ze snem ludzi mieszkających w pobliżu elektrowni wiatrowych.

Z kolei Ryszard Pazdan, ekspert ds. środowiska w Business Centre Club, powołał się na Światową Organizację Zdrowia, według której farmy wiatrowe nie mają negatywnego wpływu na zdrowie.

Ekspert BCC przekonywał, że farmy wiatrowe powinno się budować, a dodatkowo ich uzupełnieniem powinny być farmy fotowoltaiczne, które – jak przekonywał – „pracują wtedy, kiedy jest światło, czyli w dzień, a wiatraki pracują wtedy, kiedy jest wiatr”.

– Najczęściej te elementy się nawzajem uzupełniają. Oczywiście są wspierane jeszcze przez energetykę np. gazową, która jest szybko uruchamiana – mówił w radiowej „Jedynce” Ryszard Pazdan.

Link do programu w „Jedynce”

Źródło:Gramwzielone.pl

Najnowsze artykuły