Ministerstwo Energetyki Rosji chce, aby skroplony gaz ziemny (LNG) zastąpił olej napędowy. Podanie tej informacji zbiegło się w czasie z oświadczeniem, jakie wydał szef rosyjskiego oddziału koncernu Shell – Cederik Cremers. Holenderska spółka bada możliwość sprzedaży paliwa gazowego opartego właśnie na skroplonym gazie ziemnym na stacjach benzynowych w Rosji. Obecnie na rosyjskich stacjach sprzedaż tego rodzaju paliwa prowadzą tylko Gazprom i Novatek.
Według Aleksandra Gładkowa, dyrektora działu produkcji i transportu ropy i gazu w Ministerstwie Energetyki Rosji, pomysł upowszechnienia LNG możne wejść w życie już za dwa tygodnie. Wtedy bowiem zacznie obowiązywać rządowy dekret o regulacji cen gazu.
Cremers uważa, że Rosja stwarza ogromne perspektywy wykorzystania LNG do przewożenia ładunków na dużych odległościach. Powołał się przy tym na Chiny, gdzie już 300 tysięcy ciężarówek korzysta z LNG i na Europę, w której ten trend również zaczyna być coraz bardziej wyraźny.
Główną zaletą skroplonego gazu, w porównaniu do jego głównego konkurenta – sprężonego gazu ziemnego (CNG), jest zasięg działania samochodów napędzanych przez LNG – 2,5 razy wyższy niż na CNG. Na chwilę obecną, infrastruktura do tankowania paliwami gazowymi w Rosji rozwija się obecnie głównie w oparciu o CNG. Shell planuje podwojenie liczby stacji paliw w Rosji w ciągu najbliższych pięciu-sześciu lat, czyli ich liczba powinna wzrosnąć z 300 do 600.
Zmiana rodzaju paliwa na jakim długie dystanse pokonują rosyjskie ciężarówki, finansowo najbardziej może odczuć Gazprom, który jest głównym dystrybutorem sprężonego gazu ziemnego CNG.
TASS/Roma Bojanowicz