Shell nie wyklucza możliwości wymiany stacji paliw z PKN Orlen, jeśli europejski regulator zażąda, by płocki koncern pozbył się części swojej sieci detalicznej po połączeniu z Grupą Lotos, poinformował ISBnews globalny wiceprezes koncernu Shell ds. detalu István Kapitány.
„Bezustannie przyglądamy się możliwościom rozwoju i proces konsolidacji rynku w Polsce jest dla nas bardzo interesujący. Dlatego z pewnością będziemy analizować pod kątem finansowym, czy udział w tego rodzaju wymianie stacji będzie dla nas miał sens” – powiedział Kapitány w rozmowie z ISBnews w trakcie europejskiego finału Shell Eco-Marathon pod Londynem. „Na pewno jesteśmy bardzo otwarci na taką możliwość i jestem przekonany, że może to przynieść nam określone korzyści, ale poczekajmy na wyniki analiz” – dodał.
Kapitány zapewnił, że ewentualna wymiana stacji mogłaby dotyczyć wielu potencjalnych rynków w Europie. „Jesteśmy bardzo silni choćby w Niemczech, jak również w kilku innych krajach Europy Centralnej i Wschodniej. Natomiast nie jest tak, że bardzo nam na tej umowie zależy. Zdecydowalibyśmy się na nią jedynie wtedy, gdyby była dla nas bardzo korzystna i na szczęście nie ma tu żadnego pośpiechu. To dla nas duża przewaga” – zastrzegł.
Globalny wiceprezes Shell ds. detalu podkreślił, że zgodnie ze strategią holendersko-brytyjski koncern chce zwiększyć liczbę posiadanych stacji paliw do 55 tys. lokalizacji w 2025 roku, w porównaniu do ponad 44 tys. placówek obecnie.
„To oznacza 1-2 tys. nowych stacji rocznie, a już dzisiaj drugi największy operator stacji paliw na świecie dysponuje siecią poniżej 20 tys. placówek. Polska to dla nas ekscytujący rynek” – podsumował. Holendersko-brytyjski koncern Shell to największa firma paliwowa na świecie. W Polsce jest czwartym pod względem wielkości operatorem stacji paliw – na koniec 2018 roku firma zarządzała siecią 419 stacji.
ISB News