icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Siemoniak: Przed szczytem NATO Polacy będą gotowi do przyjęcia szpicy

– NFIU to jedna z decyzji walijskiego szczytu NATO. Decyzji o tym, że powstaną w krajach Europy Wschodniej i Środkowej  specjalne grupy dedykowane temu, żeby przyjmować siły tzw. szpicy NATO – powiedział wicepremier Tomasz Siemoniak podczas wizyty w Jednostce Integracji Sił NATO w Bydgoszczy.

We wtorek, 6 października, przed wyjazdowym posiedzeniem Rady Ministrów, szef MON, wspólnie z minister spraw wewnętrznych, odwiedził Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2, a z ministrem spraw zagranicznych Jednostkę Integracji Sił NATO.

– Polskie siły powietrzne nie mogą narzekać na brak rozwoju, są zdecydowanie najszybciej rozwijającym się rodzajem Sił Zbrojnych – powiedział minister Tomasz Siemoniak podczas wizyty w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy. – Na pewno trzymamy się tego, co mamy, czyli F16 oraz MiG-29 – modernizowanych w Bydgoszczy, będących bardzo dobrymi samolotami z długą perspektywą, na co najmniej kilkanaście lat, docenianych przez sojuszników w NATO. Mamy poważną w skali NATO-owskiej flotę samolotów wielozadaniowych, zbudowaliśmy przez ostatnie lata flotę samolotów transportowych – Casa i Hercules. Teraz zabraliśmy się za śmigłowce wielozadaniowe, potem uderzeniowe, potem znowu wielozadaniowe – mówił szef MON o polskim lotnictwie.

Zdaniem ministra zakłady lotnicze w Bydgoszczy to jeden z najlepszych polskich zakładów zbrojeniowych, ale także i jedna z najbardziej wszechstronnych firm w Europie, pod względem szerokiej palety samolotów, którymi się zajmuje.

– Zakłady są przykładem takiego działania, w którym w sposób bardzo dobry łączy się remonty i modernizacje dla naszych Sił Zbrojnych, ale nie zapominają też te zakłady o rozwoju: tu chcę podkreślić przedsięwzięcia związane z samolotami Hercules, czy też cały program bezzałogowy – ma to wsparcie Polskiej Grupy Zbrojeniowej – poinformował szef MON na konferencji prasowej.

Minister podkreślił, że intencją rządu jest to, aby konsolidacja przemysłu obronnego przyniosła -nową jakość, jeśli chodzi o eksport i wyjście za granicę naszych zakładów. (…) – Jesteśmy bardzo zaawansowani w rozmowach z Bułgarią, byliśmy w Sofii – było tam spotkanie z prezydentem i ministrem obrony i tam nazwa Bydgoszcz mocno padała, bo Bułgarzy byli i wizytowali te zakłady i są przekonani, że to jest właściwe miejsce do remontów i modernizacji ich samolotów MiG-29 – dodał szef MON.

Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 zatrudniają obecnie ok. 700 pracowników, a w ostatnim czasie przyjęto kilkadziesiąt nowych osób. – Zakłady mają bardzo dobre perspektywy rozwojowe. Myślę, że w 99. roku istnienia lotniska w Bydgoszczy, a 70.  istnienia zakładu można pogratulować pracownikom i zarządowi tych osiągnięć – podkreślił Tomasz Siemoniak.

Po spotkaniu w WZL szef MON i minister spraw zagranicznych odwiedzili Jednostkę Integracji Sił NATO.

– Razem z ministrem Grzegorzem Schetyną przewodniczymy rządowemu zespołowi, który prowadzi przygotowania do szczytu NATO w Polsce. Dlatego dziś odwiedzamy tworzącą się jednostkę NFIU (NATO Force Integration Units) – mówił wicepremier podczas spotkania z żołnierzami służącymi w tej jednostce.

Rozmowy dotyczyły struktury, obecnych i przyszłych zadań oraz działalności NFIU.

– Zdecydowaliśmy w ubiegłym roku, że taka grupa powstanie w Bydgoszczy uznając, że to jest miasto, w którym działają inne instytucje NATO. Dziś odebraliśmy meldunek na temat przygotowań. Stwierdzam, że wszystkie prace idą dobrze. Oficerowie sprawdzili się m.in. w tegorocznych ćwiczeniach sojuszu Noble Jump – mówił wicepremier.

– Pełną gotowość NFIU uzyska do czerwca przyszłego roku, czyli tak, jak zakładaliśmy, do szczytu NATO w Warszawie – podkreślił minister. – Dla mnie to jest tym bardziej istotne, ponieważ jutro udaję się do Brukseli na spotkanie ministrów obrony NATO, gdzie jednym z głównych tematów będą przygotowania do warszawskiego szczytu. Chcę jechać tam w poczuciu, że nasza bydgoska placówka jest tworzona zgodnie z harmonogramem – dodał.

Zgodnie z postanowieniami, przyjętymi podczas szczytu NATO z Newport, jednostka NFIU powstaje w Polsce jako element tzw. „szpicy” – Połączonych Zadaniowych Sił Bardzo Wysokiej Gotowości (Very High Readiness Joint Task Force, VJTF).

Rolą jednostek NFIU, które decyzją ministrów obrony państw NATO są tworzone w sześciu krajach: w Polsce, Bułgarii, Rumunii, Estonii, na Litwie i Łotwie, jest współdziałanie w czasie ewentualnego przemieszczania wojsk NATO na kontynencie. Są to jednostki koordynujące ćwiczenia i zajmujące się wspólnym planowaniem, a w razie konieczności mające ułatwić przyjęcie VJTF na terytorium danego państwa. W skład NFIU wchodzi personel zarówno z państwa gospodarza, jak i z innych krajów NATO.

Rozmieszczenie w wybranych krajach sojuszu NFIU na potrzeby VJTF to implementacja planu działań na rzecz gotowości (Readiness Action Plan, RAP), który ma być odpowiedzią na wyzwania w obszarze wspólnego bezpieczeństwa. Plan został przyjęty we wrześniu 2014 r. na szczycie NATO w Newport.

– NFIU to jedna z decyzji walijskiego szczytu NATO. Decyzji o tym, że powstaną w krajach Europy Wschodniej i Środkowej  specjalne grupy dedykowane temu, żeby przyjmować siły tzw. szpicy NATO – powiedział wicepremier Tomasz Siemoniak podczas wizyty w Jednostce Integracji Sił NATO w Bydgoszczy.

We wtorek, 6 października, przed wyjazdowym posiedzeniem Rady Ministrów, szef MON, wspólnie z minister spraw wewnętrznych, odwiedził Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2, a z ministrem spraw zagranicznych Jednostkę Integracji Sił NATO.

– Polskie siły powietrzne nie mogą narzekać na brak rozwoju, są zdecydowanie najszybciej rozwijającym się rodzajem Sił Zbrojnych – powiedział minister Tomasz Siemoniak podczas wizyty w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy. – Na pewno trzymamy się tego, co mamy, czyli F16 oraz MiG-29 – modernizowanych w Bydgoszczy, będących bardzo dobrymi samolotami z długą perspektywą, na co najmniej kilkanaście lat, docenianych przez sojuszników w NATO. Mamy poważną w skali NATO-owskiej flotę samolotów wielozadaniowych, zbudowaliśmy przez ostatnie lata flotę samolotów transportowych – Casa i Hercules. Teraz zabraliśmy się za śmigłowce wielozadaniowe, potem uderzeniowe, potem znowu wielozadaniowe – mówił szef MON o polskim lotnictwie.

Zdaniem ministra zakłady lotnicze w Bydgoszczy to jeden z najlepszych polskich zakładów zbrojeniowych, ale także i jedna z najbardziej wszechstronnych firm w Europie, pod względem szerokiej palety samolotów, którymi się zajmuje.

– Zakłady są przykładem takiego działania, w którym w sposób bardzo dobry łączy się remonty i modernizacje dla naszych Sił Zbrojnych, ale nie zapominają też te zakłady o rozwoju: tu chcę podkreślić przedsięwzięcia związane z samolotami Hercules, czy też cały program bezzałogowy – ma to wsparcie Polskiej Grupy Zbrojeniowej – poinformował szef MON na konferencji prasowej.

Minister podkreślił, że intencją rządu jest to, aby konsolidacja przemysłu obronnego przyniosła -nową jakość, jeśli chodzi o eksport i wyjście za granicę naszych zakładów. (…) – Jesteśmy bardzo zaawansowani w rozmowach z Bułgarią, byliśmy w Sofii – było tam spotkanie z prezydentem i ministrem obrony i tam nazwa Bydgoszcz mocno padała, bo Bułgarzy byli i wizytowali te zakłady i są przekonani, że to jest właściwe miejsce do remontów i modernizacji ich samolotów MiG-29 – dodał szef MON.

Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 zatrudniają obecnie ok. 700 pracowników, a w ostatnim czasie przyjęto kilkadziesiąt nowych osób. – Zakłady mają bardzo dobre perspektywy rozwojowe. Myślę, że w 99. roku istnienia lotniska w Bydgoszczy, a 70.  istnienia zakładu można pogratulować pracownikom i zarządowi tych osiągnięć – podkreślił Tomasz Siemoniak.

Po spotkaniu w WZL szef MON i minister spraw zagranicznych odwiedzili Jednostkę Integracji Sił NATO.

– Razem z ministrem Grzegorzem Schetyną przewodniczymy rządowemu zespołowi, który prowadzi przygotowania do szczytu NATO w Polsce. Dlatego dziś odwiedzamy tworzącą się jednostkę NFIU (NATO Force Integration Units) – mówił wicepremier podczas spotkania z żołnierzami służącymi w tej jednostce.

Rozmowy dotyczyły struktury, obecnych i przyszłych zadań oraz działalności NFIU.

– Zdecydowaliśmy w ubiegłym roku, że taka grupa powstanie w Bydgoszczy uznając, że to jest miasto, w którym działają inne instytucje NATO. Dziś odebraliśmy meldunek na temat przygotowań. Stwierdzam, że wszystkie prace idą dobrze. Oficerowie sprawdzili się m.in. w tegorocznych ćwiczeniach sojuszu Noble Jump – mówił wicepremier.

– Pełną gotowość NFIU uzyska do czerwca przyszłego roku, czyli tak, jak zakładaliśmy, do szczytu NATO w Warszawie – podkreślił minister. – Dla mnie to jest tym bardziej istotne, ponieważ jutro udaję się do Brukseli na spotkanie ministrów obrony NATO, gdzie jednym z głównych tematów będą przygotowania do warszawskiego szczytu. Chcę jechać tam w poczuciu, że nasza bydgoska placówka jest tworzona zgodnie z harmonogramem – dodał.

Zgodnie z postanowieniami, przyjętymi podczas szczytu NATO z Newport, jednostka NFIU powstaje w Polsce jako element tzw. „szpicy” – Połączonych Zadaniowych Sił Bardzo Wysokiej Gotowości (Very High Readiness Joint Task Force, VJTF).

Rolą jednostek NFIU, które decyzją ministrów obrony państw NATO są tworzone w sześciu krajach: w Polsce, Bułgarii, Rumunii, Estonii, na Litwie i Łotwie, jest współdziałanie w czasie ewentualnego przemieszczania wojsk NATO na kontynencie. Są to jednostki koordynujące ćwiczenia i zajmujące się wspólnym planowaniem, a w razie konieczności mające ułatwić przyjęcie VJTF na terytorium danego państwa. W skład NFIU wchodzi personel zarówno z państwa gospodarza, jak i z innych krajów NATO.

Rozmieszczenie w wybranych krajach sojuszu NFIU na potrzeby VJTF to implementacja planu działań na rzecz gotowości (Readiness Action Plan, RAP), który ma być odpowiedzią na wyzwania w obszarze wspólnego bezpieczeństwa. Plan został przyjęty we wrześniu 2014 r. na szczycie NATO w Newport.

Najnowsze artykuły