KOMENTARZ
Dorota Sierakowska
Analityk, Dom Maklerski BOŚ
Przekroczenie przez notowania amerykańskiej ropy WTI ważnego technicznego oporu w okolicach 44 USD za baryłkę podsyciło optymizm inwestorów na rynkach tego surowca i zachęciło do zawierania długich pozycji. W rezultacie, notowania ropy WTI przekroczyły nawet poziom 45 USD za baryłkę.
Zwyżkę tę można uznać za ruch typowo techniczny, bowiem fundamenty rynkowe nie sprzyjały wczoraj kupującym. Departament Energii USA podał w swoim cotygodniowym raporcie, że zapasy ropy naftowej w tym kraju wzrosły w minionym tygodniu o 2 mln baryłek. Jest to co prawda liczba zgodna z przewidywaniami panującymi jeszcze na początku bieżącego tygodnia, jednak rozczarowująca na tle wtorkowego raportu Amerykańskiego Instytutu Paliw, który – na podstawie mniejszej ilości danych – podał, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej spadły o ponad milion baryłek.
Jednocześnie warto jednak zaznaczyć, że Departament Energii podał sprzyjające kupującym informacje dotyczące produkcji ropy w USA – według tej instytucji, w minionym tygodniu wynosiła ona średnio 8,94 mln baryłek dziennie, czyli aż o pół miliona baryłek dziennie mniej niż w tym samym okresie poprzedniego roku. To jednak nie powinno być dla inwestorów duże zaskoczenie, bowiem Stany Zjednoczone w najbardziej efektywny sposób dopasowują się do zmieniających się warunków na rynku surowców energetycznych.
Dzisiaj rano cena ropy stabilizuje się w okolicach wczorajszego zamknięcia. Widać ewidentnie presję strony popytowej w krótkoterminowej perspektywie, której obecnie sprzyja słabość amerykańskiego dolara oraz sytuacja techniczna na wykresie tego surowca.