Po neutralnym zakończeniu minionego tygodnia, notowania ropy naftowej ruszyły w górę. Bieżący tydzień póki co przynosi dynamiczne zwyżki cen tego surowca. Ceny ropy naftowej WTI w Stanach Zjednoczonych przekroczyły już 58 USD za baryłkę, natomiast notowania europejskiej ropy Brent poruszają się już powyżej poziomu 65 USD za baryłkę – pisze Dorota Sierakowska, analityk surowcowy Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska.
Optymizm, który na nowo zagościł na rynek ropy naftowej, wynika z kilku czynników. Po pierwsze, inwestorzy liczą na cięcie stóp procentowych przez Rezerwę Federalną jeszcze dzisiaj, co będzie pewną stymulacją dla amerykańskiej gospodarki – a tym samym, może pozytywnie wpłynąć na popyt na ropę naftową. Po drugie, wczorajszy raport Amerykańskiego Instytutu Paliw pokazał znaczący spadek zapasów ropy naftowej w USA – wg niego, w poprzednim tygodniu zapasy ropy w tym kraju spadły aż o 6 mln baryłek, przy czym oczekiwano ich zniżki o około 2 mln baryłek.
Po trzecie, nie ustają problemy w krajach produkujących ropę naftową. W Libii już po raz kolejny zamknięte zostało pole naftowe El Sharara, tym razem ze względu na przeciek ropociągu łączącego je z portem Zawiya. Z kolei w Iranie eksport ropy naftowej systematycznie spada pod naciskiem międzynarodowych sankcji, a także niedawnych napięć w rejonie cieśniny Ormuz.
Wszystkie te informacje składają się na wzrostową presję na wykresie notowań ropy naftowej. Niemniej, jeszcze dzisiaj na ceny tego surowca będą wpływać istotne dane i komunikaty: raport Departamentu Energii dotyczący zapasów paliw w USA, a także decyzja Fed ws. stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych.
Źródło: BM BOŚ