icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Sierakowska: Spokojnie na rynku ropy

KOMENTARZ

Dorota Sierakowska

Analityk DM BOŚ

Po dynamicznych wzrostach w połowie kwietnia, notowania ropy naftowej WTI w ubiegłym tygodniu wpadły w konsolidację i poruszały się w rejonie 56-58 USD za baryłkę. Uspokojenie na wykresie tego surowca po wcześniejszych zwyżkach nie dziwi.
Z jednej strony, wcześniejsze pokonanie oporu w okolicach 54 USD za baryłkę było znakiem siły strony popytowej. Z drugiej strony, obecnie korekta spadkowa byłaby uzasadniona technicznie, a w szerokiej perspektywie fundamenty rynkowe sprzyjają stronie podażowej.

W piątek opublikowany został cotygodniowy raport firmy Baker Hughes, dotyczący liczby funkcjonujących w USA wiertni. W zasadzie przeszedł on na rynku ropy naftowej bez echa – jednak trzeba przyznać, że nie dawał on też powodów do wyraźnej reakcji inwestorów.

W raporcie podano bowiem, że w minionym tygodniu liczba funkcjonujących punktów wydobycia ropy w USA spadła o 31, do poziomu 703. We wcześniejszych tygodniach liczba ta wyniosła 26 i 42, więc była podobna do bieżącego odczytu. Niektórzy jednak spodziewali się, że spadek liczby wiertni bardziej spowolni, co sugerowałoby, że firmy wydobywcze zakończyły już restrukturyzację. Jednak to, że liczba wiertni wciąż dynamicznie spada, zwiększa prawdopodobieństwo, że przyszły spadek produkcji ropy w USA będzie również bardzo wyraźny.

Obecnie na rynku ropy WTI prawdopodobna jest korekta spadkowa i test wsparcia (a wcześniejszego oporu) na poziomie 54 USD za baryłkę. Najważniejsze w tym tygodniu ponownie mogą okazać się dane dotyczące zapasów ropy w USA. Ich dalszy dynamiczny wzrost negatywnie wpłynie na cenę tego surowca.

KOMENTARZ

Dorota Sierakowska

Analityk DM BOŚ

Po dynamicznych wzrostach w połowie kwietnia, notowania ropy naftowej WTI w ubiegłym tygodniu wpadły w konsolidację i poruszały się w rejonie 56-58 USD za baryłkę. Uspokojenie na wykresie tego surowca po wcześniejszych zwyżkach nie dziwi.
Z jednej strony, wcześniejsze pokonanie oporu w okolicach 54 USD za baryłkę było znakiem siły strony popytowej. Z drugiej strony, obecnie korekta spadkowa byłaby uzasadniona technicznie, a w szerokiej perspektywie fundamenty rynkowe sprzyjają stronie podażowej.

W piątek opublikowany został cotygodniowy raport firmy Baker Hughes, dotyczący liczby funkcjonujących w USA wiertni. W zasadzie przeszedł on na rynku ropy naftowej bez echa – jednak trzeba przyznać, że nie dawał on też powodów do wyraźnej reakcji inwestorów.

W raporcie podano bowiem, że w minionym tygodniu liczba funkcjonujących punktów wydobycia ropy w USA spadła o 31, do poziomu 703. We wcześniejszych tygodniach liczba ta wyniosła 26 i 42, więc była podobna do bieżącego odczytu. Niektórzy jednak spodziewali się, że spadek liczby wiertni bardziej spowolni, co sugerowałoby, że firmy wydobywcze zakończyły już restrukturyzację. Jednak to, że liczba wiertni wciąż dynamicznie spada, zwiększa prawdopodobieństwo, że przyszły spadek produkcji ropy w USA będzie również bardzo wyraźny.

Obecnie na rynku ropy WTI prawdopodobna jest korekta spadkowa i test wsparcia (a wcześniejszego oporu) na poziomie 54 USD za baryłkę. Najważniejsze w tym tygodniu ponownie mogą okazać się dane dotyczące zapasów ropy w USA. Ich dalszy dynamiczny wzrost negatywnie wpłynie na cenę tego surowca.

Najnowsze artykuły