icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Sierakowska: Ruch OPEC+ może pomóc…rewolucji łupkowej w USA

– Początek bieżącego tygodnia na rynku ropy naftowej upływa pod znakiem komentarzy dotyczących niedzielnej decyzji OPEC+ o przedłużeniu cięć produkcji do końca 2024 roku. Nie okazała się ona, przynajmniej na razie, szczególnie rewolucyjna – pisze Dorota Sierakowska, analityczka DM BOŚ Bank.

Początek bieżącego tygodnia na rynku ropy naftowej upływa pod znakiem komentarzy dotyczących niedzielnej decyzji OPEC+ o przedłużeniu cięć produkcji do końca 2024 roku oraz informacji o zamiarze dodatkowego cięcia wydobycia ropy przez Arabię Saudyjską – jednego z największych producentów ropy na świecie (obok USA i Rosji) i jednocześnie nieformalnego lidera kartelu OPEC.

Decyzja ta nie okazała się, przynajmniej na razie, szczególnie rewolucyjna pod kątem jej wpływu na ceny ropy naftowej. Na wykresie notowań tego surowca mamy do czynienia z podwyższoną zmiennością, jednak po luce wzrostowej z poniedziałku obecnie nie ma już śladu – już wczoraj rano notowania ropy naftowej na nowo znalazły się pod presją podaży.

Wczoraj na rynku pojawiły się także informacje, że Arabia Saudyjska podniosła ceny eksportowanej do Azji ropy naftowej na lipiec do najwyższego poziomu od pół roku. Podwyżka ma najprawdopodobniej związek z faktem, że właśnie od lipca Saudyjczycy mają zamiar obniżyć produkcję ropy aż o milion baryłek dziennie.

Wiele wskazuje na to, że największym beneficjentem decyzji OPEC+ i samej Arabii Saudyjskiej w najbliższym czasie mogą być Amerykanie. Eksport ropy naftowej ze Stanów Zjednoczonych już w marcu osiągnął rekord, a obecnie porusza się blisko tych maksimów – a latem najprawdopodobniej może on po raz kolejny wzrosnąć za sprawą ograniczeń w dostępności saudyjskiej ropy. To w dłuższej perspektywie będzie pozytywnie wpływało na ceny ropy, bowiem dodatkowo obniży poziom zapasów ropy w USA, który obecnie i tak jest niski.

Sierakowska: Rynek nie ogląda się już na cięcia OPEC+

– Początek bieżącego tygodnia na rynku ropy naftowej upływa pod znakiem komentarzy dotyczących niedzielnej decyzji OPEC+ o przedłużeniu cięć produkcji do końca 2024 roku. Nie okazała się ona, przynajmniej na razie, szczególnie rewolucyjna – pisze Dorota Sierakowska, analityczka DM BOŚ Bank.

Początek bieżącego tygodnia na rynku ropy naftowej upływa pod znakiem komentarzy dotyczących niedzielnej decyzji OPEC+ o przedłużeniu cięć produkcji do końca 2024 roku oraz informacji o zamiarze dodatkowego cięcia wydobycia ropy przez Arabię Saudyjską – jednego z największych producentów ropy na świecie (obok USA i Rosji) i jednocześnie nieformalnego lidera kartelu OPEC.

Decyzja ta nie okazała się, przynajmniej na razie, szczególnie rewolucyjna pod kątem jej wpływu na ceny ropy naftowej. Na wykresie notowań tego surowca mamy do czynienia z podwyższoną zmiennością, jednak po luce wzrostowej z poniedziałku obecnie nie ma już śladu – już wczoraj rano notowania ropy naftowej na nowo znalazły się pod presją podaży.

Wczoraj na rynku pojawiły się także informacje, że Arabia Saudyjska podniosła ceny eksportowanej do Azji ropy naftowej na lipiec do najwyższego poziomu od pół roku. Podwyżka ma najprawdopodobniej związek z faktem, że właśnie od lipca Saudyjczycy mają zamiar obniżyć produkcję ropy aż o milion baryłek dziennie.

Wiele wskazuje na to, że największym beneficjentem decyzji OPEC+ i samej Arabii Saudyjskiej w najbliższym czasie mogą być Amerykanie. Eksport ropy naftowej ze Stanów Zjednoczonych już w marcu osiągnął rekord, a obecnie porusza się blisko tych maksimów – a latem najprawdopodobniej może on po raz kolejny wzrosnąć za sprawą ograniczeń w dostępności saudyjskiej ropy. To w dłuższej perspektywie będzie pozytywnie wpływało na ceny ropy, bowiem dodatkowo obniży poziom zapasów ropy w USA, który obecnie i tak jest niski.

Sierakowska: Rynek nie ogląda się już na cięcia OPEC+

Najnowsze artykuły