Służby ostrzegają przed atakami na gazoporty Niemiec

19 września 2023, 17:30 Bezpieczeństwo

Bruno Kahl, szef kontrwywiadu niemieckiego BND przestrzegł, że nowe instalacje LNG w Niemczech, w tym nowe terminale, mogą być celami cyberataków inicjowanych przez państwo. Nie wskazał co prawda które konkretnie, ale liczba kandydatów nie jest długa, a Rosja na jej czele.

Olaf Scholz i Manuela Schwesig otwierają FSRU w Lubminie. Fot. Urząd Kanclerski.
Olaf Scholz i Manuela Schwesig otwierają FSRU w Lubminie. Fot. Urząd Kanclerski.

Podczas Forum Cyberbezpieczeństwa w Badenii-Wirtembergii, Bruno Kahl w swojej wypowiedzi wymienił Rosję i Chiny jako głównych inicjatorów ataków cybernetycznych, które mogą zagrozić bezpieczeństwu RFN.

W jego opinii, zagrożone mogą być też wynajęte w ostatnim czasie przez Deutsche ReGas (na skutek redukcji importu rosyjskiego gazu i częściowego zniszczenia Nord Stream) trzy pływające jednostki FSRU. Jednostki te są zdolne do wyładunku LNG, procesowego składowania i regazyfikacji LNG, a także do świadczenia usług dodatkowych. W tych okolicznościach atak na nie niósłby więc poważne konsekwencje, tym bardziej, że kolejne jednostki miałyby zawinąć na okres zimy 2023/24.

Kahl podkreślił, że hakerzy wspierani przez państwa nie muszą się liczyć z konsekwencjami swych działań tak bardzo, jak klasyczni sabotażyści. Przypisanie ataków jest bowiem utrudnione, a sankcje nieefektywne. Choć Kahl wskazał, że również hakerzy z Iranu i Korei Północnej są równie skuteczni, co chińscy czy rosyjscy, to akurat wietnamscy są zagrożeniem nie z powodów politycznych, a z powodu słabej kontroli państwa nad tą “branżą” (to, czy umyślnie słabej, czy nie, to już inna sprawa). Na pewno ciekawe jest to, że nie wymienił on hakerów białoruskich, a do złych przecież też nie należą. 

– Kahl niekoniecznie cieszy się dobrą opinią na poziomie medialnym (rzekome konieczne eksfiltrowanie go z terenu Ukrainy w czasie rozpoczęcia drugiej rosyjskiej inwazji; nieprzewidzenie tejże drugiej inwazji; wykrycie kretów w BND), ale to nie znaczy, że ma złych doradców czy ekspertów pod sobą. Cechą odznaczającą go, a która czasem bywa atutem a czasem problemem, jest to, że jest bardziej politykiem, aniżeli oficerem wywiadu – tłumaczy Łukasz Przybyszewski, prezes Abhaseed Foundation Fund. – Na uwagę zasługuje też fakt, że zeszłoroczne dwa cyberataki ransomware na niemieckie terminale naftowe nie zostały uznane za skoordynowane i powiązane. Cóż, może i formalnie dowodów ku temu nie było, ale obecnie każdy cyberatak jest podejrzany i traktowany jako element tzw. “wojny hybrydowej”. Wiadomo, że atrybucja jest trudna i często niemożliwa, ale Kahl naprawdę mógł wspomnieć o tych zdarzeniach i nie martwić się, że nie wyczerpują definicji cyberataków inicjowanych przez państwo.

Poza tym, Nord Stream 1 i 2 też były zagrożone cyberatakiem i to prawdopodobnie o wiele bardziej, aniżeli FSRU, o ile niemieckie służby postarały się o właściwą architekturę i zabezpieczenia. Szkoda, że Kahl tego nie podkreślił. Akurat to by najlepiej pokazało, że wbrew pozorom sytuacja Niemiec nie jest aż taka zła, jak ją malują. Taniej nie jest, przejście na wodór potrwa dłużej, ale bezpieczeństwo kosztuje.

Wojciech Jakóbik / Łukasz Przybyszewski

https://biznesalert.pl/tag/energetyku-pilnuj-baltyku/