Gospodarcza niepewność, narastające napięcia handlowe i niespójne działania producentów pogłębiają destabilizację na rynku ropy. Spadające prognozy popytu i ceny poniżej 60 dolarów za baryłkę zapowiadają, że okres niestabilności może potrwać co najmniej do 2026 roku.
Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) obniżyła prognozę wzrostu popytu na ropę w 2025 roku z 1,03 milionów do 730 tysięcy baryłek dziennie z powodu wpływu ceł nałożonych przez administrację Trumpa.
ー Chociaż import ropy naftowej, gazu i produktów rafinowanych został zwolniony z ceł ogłoszonych przez Stany Zjednoczone, obawy, że środki te mogą wywołać inflację, spowolnić wzrost gospodarczy i zaostrzyć spory handlowe, wpłynęły negatywnie na ceny ropy. Ponieważ negocjacje i działania odwetowe wciąż trwają, sytuacja pozostaje dynamiczna, a zagrożenia są nadal poważne ー napisała w swojej analizie IEA.
Ma być tylko gorzej
Obawy o inflację i spowolnienie gospodarcze również wpłynęły na spadek cen ropy, które ostatnio osiągnęły wartość poniżej 60 dolarów za baryłkę. IEA ostrzega, że dalsze obniżki prognoz mogą nastąpić w zależności od polityki USA. Popyt ma spaść także w przyszłym roku, a decyzja OPEC+ o zwiększaniu wydobycia może pogłębić spadki.
ー Spadek cen ropy został również pogłębiony przez zaskakującą decyzję ośmiu członków OPEC+ o potrojeniu planowanego wzrostu produkcji na maj o 411 tysięcy baryłek dziennie. Kraje te od listopada 2023 roku dobrowolnie ograniczały wydobycie. Jednak faktyczny wzrost może być znacznie mniejszy, ponieważ kilka krajów – w tym Kazachstan, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Irak – już teraz wydobywa znacznie powyżej wyznaczonych limitów ー pisze dalej IEA.
Tsvetana Paraskova z portalu OilPrice.con podaje, że OPEC zrewidował w dół prognozę wzrostu globalnego zapotrzebowania na ropę w 2025 roku, uzasadniając tę decyzję narastającymi napięciami handlowymi oraz słabszymi, niż pierwotnie zakładano, wskaźnikami gospodarczymi. Kartel przewiduje obecnie wzrost popytu na poziomie 1,3 miliona baryłek dziennie, co oznacza korektę o 150 tysięcy baryłek w stosunku do wcześniejszych szacunków. Analogicznie, prognoza na rok 2026 została obniżona o tę samą wartość – do 1,28 miliona baryłek dziennie.
Rekordowe zapotrzebowanie
Spoglądając na dane zużycia ropy naftowej na świecie z ostatnich kilkunastu lat, możemy zauważyć, że globalny popyt na ropę naftową wykazywał konsekwentną tendencję wzrostową mimo okresowych zakłóceń wywołanych czynnikami zewnętrznymi, takimi jak światowe kryzysy gospodarcze czy pandemia COVID-19.
Z danych portalu Statista wynika, że od 2013 roku, kiedy globalne zużycie ropy wynosiło 91,1 mln baryłek dziennie, światowe zapotrzebowanie wykazywało systematyczny wzrost. W 2024 roku osiągnęło poziom 103,75 mln baryłek dziennie, a według prognoz na 2025 rok wzrosnąć ma do 105,5 mln baryłek dziennie.
Przyczyny kryzysu
Kate Dorian z think tanku The Arab Gulf States Institute zauważa, że rynek ropy naftowej znalazł się w szczególnie niestabilnym momencie głównie za sprawą napięć geopolitycznych, sankcji oraz nieprzewidywalnych decyzji handlowych. Jak podkreśla, coraz trudniej mówić o stabilnej równowadze między podażą a popytem, a prognozy wiodących agencji analitycznych rozchodzą się bardziej niż kiedykolwiek. Wynika to nie tylko z odmiennych metodologii, lecz przede wszystkim z rosnącej niepewności gospodarczej.
ー Zmienne warunki – od wojny celnej po niespójne sygnały ze strony producentów i spowolnienie wzrostu gospodarczego – będą w dalszym ciągu definiować rynek ropy, prawdopodobnie aż do 2026 roku ー pisze Dorian.
Tomasz Winiarski