Ceny ropy spadły po decyzji OPEC+, który przedłużył ograniczenia produkcji do końca 2024 roku. Chociaż cięcia miały na celu podniesienie cen, słaba globalna gospodarka, w tym rosnąca recesja w Europie oraz spadający popyt w Chinach, tłumią efekty polityki kartelu.
OPEC+ przedłużył cięcia o 1,3 miliona baryłek dziennie, licząc na wzrost cen. Jednak mimo ograniczonej podaży, globalne zapotrzebowanie na energię nie rośnie w oczekiwanym tempie. Wzrost inflacji i wyższe stopy procentowe w zachodnich gospodarkach hamują popyt na surowce, w tym ropę.
W obliczu kryzysu energetycznego w Europie i coraz większych trudności w Azji, producenci zaczynają dostrzegać, że dalsze podnoszenie cen ropy może pogłębić recesję. Na rynku ropy wciąż dominują obawy o globalny spadek popytu, mimo wysiłków OPEC+.
W rezultacie ceny ropy pozostają niskie, z Brent oscylującym wokół 80 dolarów za baryłkę, mimo wcześniejszych przewidywań, że OPEC+ uda się utrzymać poziom cen powyżej 90 dolarów.
Reuters / BiznesAlert.pl
Jak w praktyce będzie wyglądać polityka „drill, baby, drill” Donalda Trumpa?