Wskaźnik PMI spadł w czerwcu poniżej oczekiwań, odzwierciedlając najgłębsze pogorszenie od października 2023 roku – wskazali analitycy PKO BP w komentarzu do opublikowanych we wtorek czerwcowych danych dla przemysłu w Polsce.
Dodano, że spowodowane to było spadkiem produkcji i nowych zamówień, wynikającym ze słabego popytu krajowego i zagranicznego, w tym pogarszających się warunków gospodarczych w Europie. Firmy redukowały zatrudnienie i zapasy, a prognozy na przyszłość są pesymistyczne.
S&P Global podał we wtorek, że wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce w czerwcu wyniósł 44,8 punktów wobec 47,1 punktów w maju.
– Tempa spadku nowych zamówień i produkcji przyspieszyły, a producenci wciąż redukowali zatrudnienie, zakupy i zapasy. Pogorszenie koniunktury uwidacznia także 12-miesięczna prognoza dla produkcji, która należała do najsłabszych od czasu pandemii – wskazano w komentarzu do badania.
Efekt wojny celnej
Czerwcowy wskaźnik PMI komentuje również Mariusz Zielonka, główny ekonomista Konfederacji Lewiatan. Wskazuje, że jego poziom jest skutkiem konfliktu celnego.
– Tak źle nie było od października 2023 roku, kiedy to byliśmy w potężnym kryzysie inflacyjnym. Wszystko, co mogło pójść źle w polskim przemyśle, poszło źle. Spadają nowe zamówienia, a tym samym wyhamowuje produkcja – najszybciej od października 2022 roku. Tak duża korekta indeksu PMI nie wystąpiła jednak w strefie euro, czy u naszych zachodnich sąsiadów. Daje to nadzieję, że obecne odczyty PMI to załamanie po początkowym entuzjazmie menadżerów logistyki w Polsce – komentuje.
Zdaniem ekonomisty polski przemysł kupił, wyprodukował i sprzedał to co mógł przed wojną celną. Tym samym w drugiej połowie 2025 roku będzie pod silną presją, a wyzwaniem będzie utrzymanie zatrudnienia, produkcji oraz sprzedaży.
– Mimo, że konsumpcja krajowa ma się relatywnie dobrze, nie jest w stanie wypełnić luki popytowej z Zachodu, obarczonego w większej mierze amerykańskim cłami – dodaje Zielonka.
Problem narasta
Jak przekazał PKO BP, czerwcowe dane PMI wskazują na pogłębiające się problemy w polskim przemyśle, wywołane słabym popytem i rosnącą niepewnością gospodarczą. Spadki nowych zamówień oraz zatrudnienia wskazują na dalsze trudności w najbliższych miesiącach.
– Nadzieję na poprawę może jednak budzić poprawiający się wskaźnik koniunktury w strefie euro. Wyciągając wnioski z dzisiejszych danych należy jednak pamiętać, że wskaźnik PMI dla Polski jest bardzo wahliwy i nie musi odzwierciedlać realnych procesów w przemyśle. Dane za maj z przemysłu (produkcja, zamówienia) nie potwierdziły pogorszenia koniunktury. Istotnego pogorszenia nie obserwujemy również w danych o koniunkturze przemysłowej wg GUS oraz w ESI – dodano.
Biznes Alert / PAP / Konfederacja Lewiatan