PKN Orlen poinformował, że prowadzi intensywne prace w celu dostosowania się do nowych przepisów w zakresie podatku VAT, wprowadzających tzw. mechanizm podzielonej płatności (Split payment). – Mechanizm split payment dotyczy walki z karuzelami VAT, a więc służy poprawie identyfikacji tego podatku – powiedział w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl ekonomista Marek Zuber.
Ustawa wprowadzająca ten mechanizm zacznie obowiązywać od 1 lipca 2018 roku. Podzielona płatność ma na celu ograniczenie oszustw podatkowych, w szczególności uchylanie się od płacenia podatku VAT. Mechanizm ten polega na rozdzieleniu całej kwoty brutto wskazanej na fakturze na wartość netto i kwotę podatku VAT.
– Korzyści płynące ze stosowania tego rozwiązania obejmują między innymi wyeliminowanie solidarnej odpowiedzialności z dostawcą, brak podwyższonych odsetek za zwłokę, zmniejszenie zobowiązania za wcześniejszą zapłatę VAT oraz uznania zapłaty w mechanizmie podzielonej płatności za jedną z podstawowych przesłanek dochowania „należytej staranności”. PKN Orlen od 1 lipca br. rozpocznie regulowanie swoich zobowiązań wobec dostawców przy wykorzystaniu mechanizmu podzielonej płatności – przekonuje spółka w komunikacie.
Zdaniem ekonomisty Marka Zubera, wprowadzenie tego mechanizmu jest kolejnym elementem walki z szarą strefą, uzupełniającym przyjęty 2 lata temu pakiet paliwowy. – Pamiętamy, że w przypadku mafii paliowej do ucieczki środków i łamania prawa dochodziło poprzez sprzedaż oleju opałowego jako napędowego. Na przełomie wieków dochodziło do sprzedaży oleju opałowego, na który była niższa akcyza, niż na napędowy. Straty dla budżetu szacuje się na ok. 25 mld zł. Drugą odsłoną mafii paliwowej było sprowadzanie benzyny i oleju napędowego ze wschodu, bez uiszczenia akcyzy i VAT-u. Było to związane z kontraktowaniem przepływu do Niemiec. To są dwa elementy związane z mafią paliwową w Polsce – wyjaśniał Marek Zuber.
Podkreślił, że w zakresie mechanizmu, split payment dotyczy walki z karuzelami vatowskimi, a więc poprawy identyfikacji tego podatku. – W ramach split payment środki przeznaczone na VAT, w zasadzie nie będą mogły służyć płatnościom niezwiązanym z VAT chyba, że uzyska się zgodę urzędu skarbowego, jednak to będzie wymagać prośby o zgodę. Pojawić się może podejrzenie, że ten, kto chce mieć tę zgodę, natychmiast znajdzie się pod kontrolą. Nie mafie paliwowe, a karuzele VAT są głównym celem mechanizmu split payment – powiedział ekonomista w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl.
Zaznaczył, że największe straty dla budżetu, szacowane na 40 – 50 mld zł w ciągu ostatnich 15 lat, dotyczą sprzedaży oleju opałowego jako napędowego oraz importu gotowych paliw ze wchodu. – Udało się te mechanizmy w dużym stopniu powstrzymać, poprzez wdrożenie pakietu paliwowego oraz przewozowego – powiedział.
Pytany o koszty wdrożenia mechanizmu Split Payment dla PKN Orlen rozmówca BiznesAlert.pl odparł, że na obecnym etapie trudno jest je jednoznacznie oszacować, ponieważ nie wiadomo, jak zostaną podzielone między kontrahentów, jednak takowe, jego zdaniem, wzrosną.
– Walka z szarą strefą to także koszty związane z wdrożeniem mechanizmów mających na celu powstrzymanie odpływu środków z budżetu. Dla przykładu jednolity pin kontrolny oznacza więcej pracy dla księgowych. Split payment to koszt posiadania drugiego rachunku. Ustawa co prawda mówi, że ma być on darmowy, jednak wiemy, że po podatku bankowym koszty obsługi zostały przerzucone na klienta poprzez inne opłaty. Split payment to także zmniejszenie płynności firmy poprzez zablokowanie środków, które mogą iść tylko na VAT. Odwrócony VAT, który wszedł w ub. roku, to także zmniejszenie płynności – zakończył Marek Zuber.