Sprzeczne prognozy na temat losu łupkowej rewolucji

15 września 2015, 08:06 Alert

(MAE/Goldman Sachs/Teresa Wójcik/TASS/Interfax/Wojciech Jakóbik)

Łupkowa rewolucja to wzrost wydobycia ropy ze złóż łupkowych w Ameryce Północnej, który powoduje presję cenową na globalny rynek tego surowca. Analitycy spierają się odnośnie tego, jak długo utrzyma się nadpodaż.

W ostatnim raporcie z 11 września 2015 Międzynarodowa Agencja Energii (MAE)  twierdzi, że państwa, które nie są członkami OPEC będą zmniejszać wydobycie ropy. Powodem będą niskie ceny surowca, które wymuszą cięcie produkcji największe od 20 lat. W  2016 r. spadek światowego wydobycia ropy konwencjonalnej (bez OPEC) wyniesie blisko 0,5 mln baryłek dziennie.

Prognoza przewiduje obniżenie wydobycia ropy w Stanach Zjednoczonych i w Rosji oraz z Morza Północnego (bez państw OPEC) do 57,7 mln baryłek dziennie. W USA – przewiduje raport MAE – wydobycie ropy łupkowej („napędzające wzrost gospodarczy”) spadnie w 2016 r. o 0,4 mln baryłek dziennie.

Optymistyczna jest prognoza dla OPEC na drugie półrocze 2016 r., według której w tym czasie należy się spodziewać zwiększenia popytu na ropę z państw tego kartelu. Jednakże raport MAE nie podaje przyczyn, dla których właśnie państwa OPEC mają być wyłącznym beneficjentem wzrostu popytu

W państwach OECD zapasy ropy wzrosły w lipcu o kolejne 18 mln baryłek do rekordowego poziomu 2.923 mln baryłek.

Globalny przerób rafinerii osiągnął szczyt sezonowy w sierpniu – 80,9 mln baryłek dziennie. W sezonie jesiennym spodziewany jest jak zwykle spadek produkcji rafinerii, ponowny wzrost nastąpi przed zimowym sezonem grzewczym.

Bank inwestycyjny Goldman Sachs (IGS) różni się szacunkach od MAE – w przedstawionej prognozie wrześniowej ocenia, że w 2016 r. cena ropy dla wszystkich producentów może spaść do poziomu 20 dol. za baryłkę. Goldman Sachs uważa, że światowy rynek jest przesycony ropą, a nadpodaż utrzyma się nadal w przyszłym roku co będzie negatywnie wpływać na cenę.

Wśród czynników najbardziej wpływających na światowe ceny ropy IGS wymienia: oczekiwane zniesienie sankcji przeciwko Iranowi, załamanie gospodarki chińskiej, wydobycie i eksport ropy łupkowej w Stanach Zjednoczonych, rozwój globalnego przemysłu petrochemicznego oraz koszty transportu.

Tymczasem OPEC podwyższyło prognozę wzrostu zapotrzebowania na ropę naftową na świecie w 2015 roku. Wzrosła ona o 84 tysiące baryłek dziennie do 92,79 mln baryłek. Wzrost ma wynikać z dobrych sygnałów na temat gospodarek USA i Unii Europejskiej. Tymczasem prognoza na 2016 rok spadła o 50 tysięcy baryłek do 94,08 mln. Będzie wynikał z pogarszającej się sytuacji ekonomicznej w Ameryce Południowej i Chinach.

Według kartelu wydobycie w krajach spoza OPEC będzie rosło wolniej o 72 tysiące baryłek dziennie. W 2015 roku ma wynieść 57,43 mln baryłek dziennie. W 2016 roku ma jednak rosnąć szybciej o 110 tysięcy baryłek dziennie i osiągnąć poziom 57,59 mln baryłek na dzień.

Prognoza OPEC znajduje się pomiędzy dwiema przytoczonymi, skrajnymi analizami. Analitycy spierają się o to, czy presja nadpodaży na cenę ropy utrzyma się, a jeśli tak – to na jak długo. MAE utrzymuje, że zniknie ona w przyszłym roku. Według Goldman Sachs utrzyma się, a zdaniem OPEC zmaleje w 2015 roku by ponownie wzrosnąć rok później.

We wtorek 15 września o 7.30 polskiego czasu ropa na giełdach drożała. Brent kosztował 46,38 dolarów a WTI 44,23 dolarów. Oba rodzaje surowca notowały wzrosty o dziesiąte procenta.