Dr Janusz Steinhoff, były minister gospodarki, obecnie przewodniczący Rady Krajowej Izby Gospodarczej ocenia dla naszego portalu program ratowania górnictwa przedstawiony przez rząd.
– Wielokrotnie mówiłem, że branży górnictwa górniczej grozi katastrofa. Teraz największa polska struktura tej branży, Kompania Węglowa jest u progu upadłości i to obciąża rząd. Co jeszcze gorzej – przyjęty przez ten rząd program naprawczy jest pozorancją, jest napisany na kolanie. Skąd np. się wzięły akurat te cztery kopalnie do wygaszenia… – zastanawia się ekspert. – Chociażby dlatego trzeba przynajmniej rozważyć argumenty związkowców. Bez demagogicznych twierdzeń, że protestują przywódcy związkowi, bo to nie jest prawda, protestują górnicy, tysiące górników, którzy boją się utraty miejsc pracy i bezrobocia i trzeba ich rozumieć. Nieudolność kolejnych zarządów KW doprowadziła do tego, że tylko jedna kopalnia jest rentowna, choć zapewne zdecydowana większość ma możliwości opłacalnego wydobycia. Tym, co decyduje o opłacalności kopalni są dwa czynniki: wyniki ekonomiczne i geologia. Jeśli kopalnia ma dobre warunki geologiczne, a wyniki ekonomiczne są słabe, to konieczna jest analiza przyczyn, bo za rok ta sama kopalnia może być dochodowa. Gdy np. zostaną usunięte skutki pożaru.
– Kopalnie rentowne muszą być doinwestowane w przygotowanie nowych ścian, nowych złóż węgla. Oczywiście, aktywa nierentowne musza być zlikwidowane, tyle że trzeba umieć określić, które to są aktywa – podkresla Steinhoff.
– Reforma górnictwa węgla kamiennego jest konieczna, ale ja bym ją inaczej zaprojektował i inaczej przeprowadził. Oczywiście z udziałem strony społecznej – tak, jak to przeprowadziliśmy w rządzie Jerzego Buzka w latach 90. Górnicy z ewentualnie wygaszanych kopalń powinni mieć pełny wybór dobrowolnych odejść z zabezpieczeniem albo alokację do innych kopalń. Do tego rząd popełnił kolejny błąd – prezentacja programu naprawczego jest zła, na tyle zła, że przez górników została odebrana jako arogancja. Zostali potraktowani przedmiotowo zarówno w treści programu jak i przy jego prezentacji. Powstało zagrożenie na Śląsku oraz wielki i trudny problem dla rządu – kończy rozmówca BiznesAlert.pl.