Stoltenberg pytany o słowa szefa polskiego rządu podkreślił, że NATO to sojusz wojskowy i polityczny, który z jednej strony zapewnia silną obronę i odstraszanie, ale z drugiej – rozwiązuje wiele problemów politycznych, stanowi platformę dla omawiania kwestii politycznych między państwami członkowskimi.
W przypadku Nord Stream2 – jak zauważył – opinie krajów sojuszniczych NATO są podzielone. – Niektórzy wyrazili argumenty za, inni silne argumenty przeciw. Część sojuszników stwierdza, że jest to projekt komercyjny, inni wprost przeciwnie – powiedział Stoltenberg.
Przypomniał, że decyzje w NATO zapadają na zasadzie konsensusu. – Wyrażenie opinii na temat Nord Stream2 będzie więc bardzo trudne. Po drugie nie mamy narzędzi, aby cokolwiek robić w kontekście takich projektów energetycznych. Tu wchodzą w grę poszczególne kraje, a także Unia Europejska – powiedział.
Gazociąg Nord Stream2 ma powstać na dnie Bałtyku, równolegle do uruchomionego w roku 2011 gazociągu Nord Stream. Ma to być dwunitkowa magistrala gazowa o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie z Rosji do Niemiec. Projektowi temu sprzeciwiają się Polska, kraje bałtyckie i Ukraina. Dzięki planowanej magistrali podwoi się wolumen gazu przesyłanego z Rosji do Niemiec – do 110 mld m sześc. rocznie.