Strajki we Francji zaczynają paraliżować branżę rafineryjną

30 grudnia 2019, 06:15 Energetyka

Pracownicy francuskich rafinerii kontynuują strajki a wraz z nimi rosną niedobry produktów naftowych w ich kraju.

fot. Fred TANNEAU / AFP)

Francja jest zmuszona przez strajki do zwiększenia importu oleju napędowego. Podmioty francuskie zajmujące się handlem paliwem wskazują, że brakuje coraz częściej produktów naftowych. Sprawę pogarsza fakt, że wzrasta zapotrzebowanie na produkty tego rodzaju ze względu na rozwój przemysłu. Handlowcy są zaskoczeni, że deficyt produktów pojawił się o wiele wcześniej, niż przypuszczali. Warto nadmienić, że strajki dotknęły też porty, więc Francja ma od grudnia dodatkowe problemy z importem produktów naftowych.

Władze Powszechnej Konfederacji Pracy (CGT) CGT, FO, FSU i Solidaires wezwały w grudniu pracowników wszystkich sektorów do protestów przeciwko reformom emerytalnym prowadzonym przez rząd Emanuela Macrona. Strajki trwają od 5 grudnia tego roku.

Pracownicy rafinerii Lavera należącej do PetroIneos na południu Francji w przedświąteczny weekend rozpoczęli blokadę jednostek eksportowych. Według ustaleń agencji Reutersa, pracownicy rafinerii Grandpuits przegłosowali opcję wstrzymania produkcji w zakładzie. Paliwo produkowane w tej rafinerii jest dostarczane do Paryża. Total zapewnia, że obiekt działa jak zwykle, jednak przerabia mniejszy wolumen surowców.

Przerób ropy wrócił do normy w rafinerii Feyzin, a w rafinerii w Gonfreville tylko częściowo ze względu na zatrzymanie strajku przez pożar na terenie zakłady. Rafineria bazuje na własnych zapasach oraz imporcie.

Sytuacja na rynku paliw we Francji może się ulec dalszemu pogorszeniu. Związki zapowiadają strajk 9 stycznia 2020 roku. Związek CGT chce prowadzić strajki od 6 stycznia do 6 lutego 2020 roku.

Platts/Reuters/Patrycja Rapacka