icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Batory: Jeśli nie da się wygrać ze słoneczną rewolucją, lepiej się do niej przyłączyć

Polityka Energetyczna Polski do 2040 roku zakłada, że moc fotowoltaiki w Polsce ma sięgnąć 5-7 GW mocy w 2030 roku i 10-16 GW w 2040 roku. To szansa i wyzwanie sektora energetycznego. Jak reagować na słoneczną rewolucję?

– Rynek fotowoltaiczny już wyprzedza regulacje i strategie. Widać w Polsce już nie tyle boom, ale modę na energetykę tego rodzaju, która weszła do mainstreamu. To zasługa między innymi programu Mój Prąd, który napędził rynek – powiedział Łukasz Batory z Kancelarii Banasik, Woźniak i wspólnicy.

– Odbiorcy przemysłowi coraz częściej wykorzystują swój potencjał do uniezależniania się od dostawców prądu. Myślę, że odpowiadają za to częściowo wysokie ceny energii, ale także sposób wytwarzania energii. Energia w Polsce cały czas pochodzi głównie z węgla, więc duże firmy działające na rynku międzynarodowym mogą zechcieć pozycjonować się w roli firm zielonych, czego symbolicznym przykładem może być zmiana logo Orlenu na zielone – wylicza rozmówca BiznesAlert.pl.

– Operatorzy muszą się z kolei przygotować na wyzwania infrastrukturalne i ponieść konsekwencje zmiany na rynku wywołanej fotowoltaiką. Można sobie wyobrazić, że operatorzy przesuną terminy wydawania warunków przyłączeniowych lub stawiają warunki zaporowe, których niezbędność można kwestionować. Jednakże duże zakłady mogą produkować energię na własne potrzeby i nie wpinać się do sieci lub tworzyć własne, małe spółki dystrybucyjne i sieci wewnętrzne na terenie firmy – mówi Batory. Jego kancelaria analizuje takie rozwiązania z klientami. – Operatorzy sieci dystrybucyjnej muszą ocenić, czy bardziej opłaca im się wydać środki na przyłączenia i mieć u siebie te nowe źródła, mając na nie bezpośredni wpływ, czy stawiać opór i czekać, aż duzi gracze się od nich uniezależnią i przeskoczą ten problem – kwituje nasz rozmówca.

Opracował Wojciech Jakóbik

Polityka Energetyczna Polski do 2040 roku zakłada, że moc fotowoltaiki w Polsce ma sięgnąć 5-7 GW mocy w 2030 roku i 10-16 GW w 2040 roku. To szansa i wyzwanie sektora energetycznego. Jak reagować na słoneczną rewolucję?

– Rynek fotowoltaiczny już wyprzedza regulacje i strategie. Widać w Polsce już nie tyle boom, ale modę na energetykę tego rodzaju, która weszła do mainstreamu. To zasługa między innymi programu Mój Prąd, który napędził rynek – powiedział Łukasz Batory z Kancelarii Banasik, Woźniak i wspólnicy.

– Odbiorcy przemysłowi coraz częściej wykorzystują swój potencjał do uniezależniania się od dostawców prądu. Myślę, że odpowiadają za to częściowo wysokie ceny energii, ale także sposób wytwarzania energii. Energia w Polsce cały czas pochodzi głównie z węgla, więc duże firmy działające na rynku międzynarodowym mogą zechcieć pozycjonować się w roli firm zielonych, czego symbolicznym przykładem może być zmiana logo Orlenu na zielone – wylicza rozmówca BiznesAlert.pl.

– Operatorzy muszą się z kolei przygotować na wyzwania infrastrukturalne i ponieść konsekwencje zmiany na rynku wywołanej fotowoltaiką. Można sobie wyobrazić, że operatorzy przesuną terminy wydawania warunków przyłączeniowych lub stawiają warunki zaporowe, których niezbędność można kwestionować. Jednakże duże zakłady mogą produkować energię na własne potrzeby i nie wpinać się do sieci lub tworzyć własne, małe spółki dystrybucyjne i sieci wewnętrzne na terenie firmy – mówi Batory. Jego kancelaria analizuje takie rozwiązania z klientami. – Operatorzy sieci dystrybucyjnej muszą ocenić, czy bardziej opłaca im się wydać środki na przyłączenia i mieć u siebie te nowe źródła, mając na nie bezpośredni wpływ, czy stawiać opór i czekać, aż duzi gracze się od nich uniezależnią i przeskoczą ten problem – kwituje nasz rozmówca.

Opracował Wojciech Jakóbik

Najnowsze artykuły