Poznańskie lotnisko Ławica rozmawia z liniami lotniczymi o nowych połączeniach i będzie ich zachęcać niższymi opłatami lotniskowymi. Szczególne zniżki są przewidziane dla linii, które chciałyby uruchomić rejsy krajowe. Port lotniczy zakłada, że wciąż spadająca liczba pasażerów nie wpłynie na długoterminowe perspektywy rozwoju.
– Wiadomo, że z przewoźnikami nie rozmawia się łatwo w sytuacji kryzysowej, kiedy uruchamianie nowych połączeń to spory koszt dla nich. Rozmowy z przewoźnikami niskokosztowymi są specyficzne, natomiast mamy nadzieję, że te pierwsze jaskółki, jakie się pojawiają, czyli np. operowanie Wizz Air do Mediolanu Bergamo zimą, pozwalają nam prognozować pozytywnie. Opracowujemy specyficzny cennik dla przewoźników, który będzie pełen zachęt motywacyjnych, aby otwierać nowe kierunki z Poznania – zapowiada w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Hanna Surma, rzeczniczka prasowa Portu Lotniczego Poznań-Ławica.
Nowy cennik ma zawierać zachęty do otwierania nowych tras, a także do zwiększania częstotliwości na już obsługiwanych połączeniach. Przewoźnicy, którzy będą chcieli uruchomić rejsy krajowe, mogą liczyć na szczególne zniżki.
Zmiany są potrzebne, bo poznańskie lotnisko od stycznia do lipca tego roku straciło aż 20 proc. pasażerów w porównaniu z tymi samymi miesiącami ubiegłego roku. Częściowo wynika to z wysokiego poziomu odniesienia związanego z piłkarskimi mistrzostwami Euro 2012 oraz działalnością linii OLT Express. Odliczając te dwa czynniki w pierwszym półroczu tego roku Ławica straciła ok. 12 proc. pasażerów.
Surma przekonuje, że latem lotnisko zyskuje dzięki silnej pozycji w segmencie czarterowym. Poznań jest trzecim największym portem lotniczym dla tego typu ruchu w kraju, po warszawskim lotnisku Chopina oraz Katowicach. Trwający sezon, w którym z Poznania można polecieć z biurami podróży do prawie 30 miast, jest jednak gorszy od poprzednich. Wynika to nie tylko ze spowolnienia gospodarczego, ale także z braku bardzo tanich ofert na polskim rynku.
– Zeszłoroczne bankructwa biur podróży rzuciły duży cień na apetyty Polaków, jeżeli chodzi o latanie. Ta obawa przed niepewnym powrotem także nie popycha do tego, aby wykupić wycieczki. Inna kwestia w segmencie czarterowym to fakt, że po upadłościach dużych operatorów na rynku turystycznym, w Poznaniu w tym roku nie ma ofert bardzo popularnych, czyli wylotów do ciepłych krajów za cenę oscylująca wokół tysiąca złotych – zauważa Surma.
Dodaje, że jesień powinna przynieść poprawę statystyk poznańskiego lotniska. Drugie codzienne połączenie do Frankfurtu będzie obsługiwać Lufthansa – z tej trasy wycofał się całkowicie PLL LOT. Polski przewoźnik przywróci za to więcej rejsów do Warszawy – będą one wykonywane cztery razy dziennie. Surma przekonuje, że dzięki temu poprawią się statystyki w ruchu tradycyjnym oraz połączenia Poznania z dużymi lotniskami przesiadkowymi, tzw. hubami.
– Nawet jeżeli w tej chwili jesteśmy w chwilowej zadyszce, w jakimś tymczasowym zawieszeniu, to raczej perspektywy określamy jako rozwój pozytywny – podsumowuje rzeczniczka poznańskiego lotniska.
Newseria.pl