– Nie kwestionujemy kierunku będącego decyzją w Unii Europejskiej. Szanujemy go. Zwracamy jednak uwagę po doświadczeniach z rosyjskim Nord Stream 2 na konieczność rozsądnego podejścia i nie powtarzania tych samych błędów w relacjach z Chinami – mówi prezes Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Rogala w rozmowie z BiznesAlert.pl.
BiznesAlert.pl: Czy można porównać spór o Nord Stream 2 do tego o surowce krytyczne z Chin?
Tomasz Rogala: Rosja i Chiny są takimi samymi krajami niedemokratycznymi. Kiedyś opieraliśmy nasze bezpieczeństwo na Nord Stream 1 oraz 2 oraz rosyjskim gazie jako paliwie przejściowym. Dziś chcemy opierać bezpieczeństwo o odnawialne źródła energii z dostawami surowców krytycznych z krajów niedemokratycznych, głównie z Chin. Widać na liczbach, że nie powinniśmy szybko zamykać górnictwa dającego energię z węgla, ale skupić się na zabezpieczeniu surowców krytycznych niezbędnych do transformacji. Dużo istotniejsze są technologie wydobycia i przerobu surowców krytycznych, o których rozmawialiśmy na konferencji Silesia 2030 w Brukseli.
Czy zależy Państwu na ocaleniu górnictwa?
Ono się samo ocaliło. Żeby budować OZE potrzebne jest górnictwo do wydobycia surowców krytycznych. Ostatnie akty prawne w Unii Europejskiej nakazują rozwijać górnictwo metali ziem rzadkich w Skandynawii w celu wykorzystania dóbr ziemi do energetyki. Przypadek Nord Stream 2 pokazuje, że lepiej na początek wybudować nowe źródła energii i zapewnić im bezpieczeństwo dostaw niezbędnych surowców, a gdy będą już pracować, sprawa węgla rozwiąże się sama. Nie należy w przypadku Polski i innych krajów posiadających węgiel wymuszać własne wydobycie, a w to miejsce wejdzie polityka opierająca się na dostawach z zewnątrz.
Czy chodzi o rozporządzenie metanowe?
Tak. Ono kasuje górnictwo w Polsce w 2027 roku. Ostatnia spółka górnicza produkująca węgiel kamienny w Polsce zniknie w kilka lat a w zamian mamy polegać na węglu z importu oraz surowcach krytycznych, których może być za mało do transformacji energetycznej. Musimy otworzyć masę nowych kopalni, by zapewnić te surowce. Nie kwestionujemy kierunku będącego decyzją w Unii Europejskiej. Szanujemy go. Zwracamy jednak uwagę po doświadczeniach z rosyjskim Nord Stream 2, na konieczność rozsądnego podejścia i nie powtarzania tych samych błędów w relacjach z Chinami.
Czy tak należy rozumieć aktualizację strategii energetycznej?
Tak. Nie atakujmy węgla, bo on w Europie już prawie nie istnieje w porównaniu z resztą świata. Należy skoncentrować się na zapewnieniu bezpieczeństwa nowych źródeł: energetyki jądrowej oraz odnawialnej. Potem możemy działać dalej.
Rozmawiał Wojciech Jakóbik