Świat odchodzi od ropy

9 listopada 2016, 06:45 Alert

Do 2040 roku Europa zmniejszy import ropy naftowej o 1 mln do ok. 9 mln baryłek dziennie – poinformował OPEC w swoim corocznym raporcie World Oil Outlook (WOO) 2016. Również globalne trendy pokazują, że baryłka będzie coraz mniej popularna.

– Z powodu niskiego zapotrzebowania i spadku własnego wydobycia oczekuje się, że od 2015 do 2040 roku Europa zmniejszy import ropy o 1 mln baryłek dziennie – czytamy w prognozie. Według OPEC Rosja pozostanie największym dostawcą ropy na Stary Kontynent. Do 2040 roku eksport surowca ze Stanów Zjednoczonych oraz Kanady ma wzrosnąć z zera do 2 mln baryłek dziennie.

– Jest to efekt zniesienia zakazu na eksport ropy z USA w połączeniu z potencjalnym wzrostem możliwości eksportu z Kanady – prognozuje OPEC. Dostawy ropy do tych dwóch państw zmniejszą się z 6,5 mln w 2020 roku do 3,5 mln baryłek dziennie w 2040 roku.

Państwa Bliskiego Wschodu pozostaną największymi eksporterami surowca. W porównaniu z 2015 roku do 2040 roku wolumen wzrośnie z 18 do ok. 24 mln baryłek dziennie. Kraje z regionu Azji i Pacyfiku pozostaną największymi importerami ropy. Do 2040 roku wielkość importu wzrośnie o 9 mln baryłek dziennie. Przy czym główna część tego wolumenu przypadnie na Chiny oraz Indie.

OPEC spodziewa się, że w perspektywie średniookresowej dostawy produktów naftowych na świecie zmniejszą się wraz z uruchomieniem nowych mocy rafineryjnych w tych rejonach, które są zorientowane w kierunku popytu na ropę. Kartel przewiduje, że w perspektywie długookresowej wraz ze wzrostem zapotrzebowania na produkty naftowe dostawy powinny również wzrosnąć.

Świat będzie odchodził od węglowodorów 

Z kolei według scenariusza przedstawionego w prognozie rozwoju energetyki na świecie i w Rosji przez Instytut Badań Energetycznych Rosyjskiej Akademii Nauk oraz Centrum Analitycznego przy Rządzie Federacji Rosyjskiej do 2040 roku udział ropy w światowej strukturze zużycia energii pierwotnej zmniejszy się z 31 procent w 2015 roku do 27 procent, a gazu z 24 do 22 procent.

Zgodnie z nim do 2040 roku udział węgla zmniejszy się z 28 procent w 2015 roku do 25 procent.

Udział innych źródeł energii będzie rósł. Do 2040 roku udział energetyki jądrowej wzrośnie z 5 procent w 2015 roku do 6 procent, energetyki wodnej – z 2 do 3 procent, bioenergii – z 10 do 11 procent, oraz innych rodzajów OZE – z 1 do 4 procent.

– Obserwujemy dość zdywersyfikowaną strukturę zużycia. Do 2040 roku osiągniemy względnie zbilansowaną strukturę. Nie dojdzie do żadnej, radykalnej rewolucji. Jest to jeden z naszych wniosków wyciągniętych w trakcie prowadzonych analiz. Nie oznacza to jednak, że na świecie nie zaobserwujemy zmian jakościowych – uważa przedstawicielka Instytutu Badań Energetycznych Rosyjskiej Akademii Nauk Tatiana Mitrowa.

Ponadto eksperci zauważają, że do 2040 roku w rozwijających się państwach w Azji i Afryce konsumpcja energii będzie dynamicznie rosła. Pod tym względem liderami staną się Indie oraz Chiny, na które będzie przypadało ponad połowy spodziewanego wzrostu zużycia energii.

Analitycy opracowali trzy scenariusze rozwoju wydarzeń: optymistyczny, prawdopodobny oraz krytyczny. Zauważono, że w żadnym z nich nie jest przewidywana rewolucja technologiczna, chociaż możliwe są przełomy w oparciu o dotychczas znaną technologię.

Trend/RIA Novosti/Piotr Stępiński