Systemy ciepłownicze zamiast dymiących kominów

4 marca 2016, 16:15 Alert

Londyn już 60 lat temu wprowadził zakaz stosowania paliw stałych w indywidualnych instalacjach grzewczych na terenie miasta. Decyzję tą podjęto po dramatycznym epizodzie smogowym, w wyniku którego zmarło ponad 10 000 osób. Statystyki w Polsce są coraz bardziej alarmujące – każdego roku smog zabija 45 000 osób. Mimo tak przykrych danych, nadal nie uporano się z problemem smogu
w miastach.

W sezonie grzewczym, w wielu miastach poziom zanieczyszczenia powietrza przekracza dopuszczalne normy. Wynika to w dużej mierze z powodu palenisk węglowych, a także błędów popełnianych przez samych mieszkańców w ogrzewaniu węglem, w tym paleniu śmieci. Pulmonolodzy alarmują, że toksyczne pyły i gazy znajdujące się w zanieczyszczonym powietrzu powodują znacznie więcej chorób niż przeciętnie zdajemy sobie z tego sprawę. Najlepszym tego przykładem jest przewlekła obturacyjna choroba płuc, która jest trzecią przyczyną zgonów w świecie. Największym winowajcą jest benzopiren, który pochodzi ze spalania paliw stałych w niskich temperaturach – węgla i drewna w domach i w mieszkaniach komunalnych.

W najtrudniejszej sytuacji są mieszkańcy Krakowa – przez rok oddychania krakowskim powietrzem wdychają tyle benzopirenu, ile znajduje się w 2000 papierosów – to daje ponad  5 papierosów dziennie. Dla porównania, w przypadku przeciętnego londyńczyka to tylko 25 papierosów rocznie. Mimo, że Polacy cenią czyste powietrze i wiedzą, że jego zanieczyszczenia powodują choroby, zdecydowana większość uważa jednak, że problem jakości powietrza nie dotyczy ich osobiście. Brakuje im także wiedzy na temat tego, jaki wpływ na jakość powietrza ma palenie węglem i drewnem w indywidualnych instalacjach grzewczych.

Budynki mieszkalne a jakość powietrza

Szacuje się, że obecnie w Polsce w domach jednorodzinnych zainstalowanych jest ponad 3,5 miliona kotłów węglowych (zużywają one łącznie ponad 10 milionów ton węgla w ciągu roku).  W 28,8% budynków, wykorzystywane są kotły ponad 10-letnie, z czego około 3 miliony tych instalacji opiera się na przestarzałych rozwiązaniach technologicznych, co przyczynia się do znacznego zanieczyszczania powietrza. Zdaniem ekspertów Danfoss, aby odwrócić ten niekorzystny trend, kluczowa jest modernizacja systemów ciepłowniczych i innych elementów odpowiedzialnych za ogrzewanie budynków. Na przykład pompy ciepła i rozwiązania sieci ciepłowniczej mogłyby sukcesywnie zastępować kotły węglowe. Zasilane energią elektryczną pompy ciepła nie powodują emisji zanieczyszczeń w miejscu ich zastosowania, a emisja zanieczyszczeń wiąże się jedynie z produkcją energii elektrycznej, z której korzysta urządzenie. O wiele łatwiej i skuteczniej jest pozbyć się emisji zanieczyszczeń w elektrowniach i elektrociepłowniach niż z rozproszonych, przydomowych kotłowni węglowych; choć i tutaj można znaleźć ekologiczne rozwiązanie i podłączyć indywidualny dom do sieci ciepłowniczych, korzystając np. z małych węzłów cieplnych typu DSA Wall.

Na przykład w Krakowie, Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej stara się walczyć z sytuacją zanieczyszczenia i wdraża programy mające na celu podłączenie jak największej liczby budynków do sieci ciepłowniczej. Trudności pojawiają się gdy inwestycje dotyczą domów jednorodzinnych albo innych budynków umiejscowionych w rozproszonej zabudowie o małym zapotrzebowaniu na ciepło. W takich przypadkach wybór innego systemu ogrzewania, np. pompy ciepła będzie korzystniejszy i przede wszystkim efektywny energetycznie.

Kolejnym sposobem likwidacji niskiej emisji i smogu w miastach jest ciepło systemowe, które wg unijnych norm, uznawane jest za jeden z najbardziej ekologicznych sposobów ogrzewania, szczególnie gdy produkowane jest w kogeneracji. Na przykład, przy rocznym spalaniu 10 mln ton węgla, do atmosfery trafia około 100 tys. ton szkodliwych dla zdrowia pyłów. Gdyby do tych mieszkań dostarczyć tę samą ilość ciepła systemowego, emisja szkodliwych pyłów zmniejszyłaby się ponad dziesięciokrotnie. W Zakopanem, Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej korzysta, między innymi, z wód geotermalnych – naturalnych zasobów do dostarczania ciepła mieszkańcom.

– Systemy ciepłownicze stają się obecnie kluczowym elementem walki ze smogiem i reagowania na zmiany klimatu, i mogą przyczynić się do redukcji emisji dwutlenku węgla o 35 gigaton w ciągu następnych czterech dekad. Lokalne władze i rządy mają unikalne możliwości przyspieszania przejścia do zrównoważonych systemów energetycznych” – mówi Maciej Zakrzewski, Regionalny Dyrektor Sprzedaży w Segmencie Ogrzewnictwa, Danfoss Poland.
Źródło: Danfoss Poland sp. z o.o.